Platforma Obywatelska zmieniła zdanie ws. Europejskiego Funduszu Odbudowy i postanowiła zagłosować przeciwko ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych. Wiceminister Waldemar Buda zauważa, że taka antyeuropejska postawa polityków PO może wiązać się z konsekwencjami ze strony EPP, włącznie z pozbawieniem funkcji przewodniczącego Donalda Tuska.

Ratyfikacja decyzji o zwiększeniu zasobów własnych przez wszystkie 27 państw członkowskich Unii Europejskiej jest warunkiem realizacji budżetu wspólnoty na najbliższe lata i Funduszu Odbudowy. Politycy Platformy Obywatelskiej, na złość Prawu i Sprawiedliwości, postanowili jednak zagłosować przeciwko unijnemu funduszowi w Sejmie. Czy będzie się to wiązało z konsekwencjami w EPP? Wiceminister Waldemar Buda zauważył w rozmowie z Polskim Radiem 24, że to możliwe.

- „Zastanawiam się jak będzie wyglądała rozmowa Donalda Tuska z von der Leyen albo z kanclerz Merkel, zastanawiam się czy posłowie i europosłowie EPP, Platforma należy do tej grupy właśnie, czy oni nie zostaną z tej grupy wyrzuceni, a Donald Tusk pozbawiony funkcji przewodniczącego EPP, bo to jest absolutnie kontraeuropejskie, bo to blokuje również środki dla krajów pozostałych członkowskich

- mówił polityk.

Wiceminister wskazał, że swoimi działaniami Borys Budka coraz bardziej szkodzi Platformie. Jak podkreśla, wyrażając sprzeciw wobec KPO Budka chce „przehandlować interes narodowy Polski”.

- „Tylko czy ktokolwiek może dojść do wniosku, że to może służyć PO? Ich elektorat jest absolutnie proeuropejski i oczekuje, że te środki pojawią się na ulicach”

- zauważa.

kak/Polskie Radio 24, 300polityka.pl