Rosja najprawdopodobniej zaatakuje Ukrainę. Putin może zostać powstrzymany jedynie przez „niespotykane dotąd sankcje”. Jednak inwazja może mieć odwrotny wpływ na Moskwę. To popchnie więcej krajów do sojuszu wojskowego NATO. Poinformował o tym w niedzielę 2 stycznia Adam Schiff, przewodniczący Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów USA, pisze The Guardian.

Na antenie CBS Face the Nation Schiff został zapytany, co mogłoby przeszkodzić Putinowi wydać rozkaz o inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę.

Myślę, że aby powstrzymać to, co wydaje się bardzo prawdopodobne, rosyjską inwazję na Ukrainę, znów potrzebne będą ogromne sankcje wobec Rosji. I wierzę, że nasi sojusznicy muszą być w tym przekonani. Rosja musi zrozumieć, że jesteśmy w tym zjednoczeni” – powiedział Adam Schiff, przewodniczący Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów USA.

Zapytany, czy wierzy, że planowane rozmowy Bidena z Putinem mają jakąkolwiek szansę na powstrzymanie inwazji, odpowiedział: „Obawiam się, że Putin prawdopodobnie dokona inwazji”.

Nadal, szczerze mówiąc, nie rozumiem pełnej motywacji, dlaczego [Putin] teraz to robi, ale z pewnością zamierza to zrobić [zaatakować Ukrainę], jeśli nie uda nam się przekonać go do innego działania. I myślę, że nic poza poziomem sankcji, których Rosja nigdy nie widziała, nie powstrzyma tego, i dokładnie to musimy zrobić z naszymi sojusznikami”
– powiedział Adam Schiff.

Myślę też, że potężnym środkiem odstraszającym będzie zrozumienie [przez Putina], że jeśli dokonają inwazji, to zbliży [siły] NATO do [granic] Rosji, a nie odepchnie je dalej [od granic FR]”
– dodał szef komisji wywiadu.

Przypomnijmy, w tym tygodniu Joe Biden powiedział Władimirowi Putinowi, że USA nałożą poważne sankcje, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę.

Jak informowaliśmy wcześniej, Departament Stanu zalecił Amerykanom powstrzymanie się od wyjazdów na Ukrainę ze względu na „zagrożenia ze strony Rosji”.

Obywatele USA powinni mieć świadomość, że Rosja podobno planuje poważne działania wojskowe przeciwko Ukrainie” – czytamy w komunikacie na serwisie internetowym Departamentu Stanu USA.

Przypomnijmy, Moskwa, która rozpętała agresywną wojnę, zdobyła ukraiński Krym i część ukraińskiego Donbasu, a także zabiła 14 tys. Ukraińców, przez cały czas domaga się, aby Ukraina nie wzmacniała swojej armii i nie zabiegała o przystąpienie do NATO, bo Putin nie chce, aby ofiara jego agresji mogła się bronić. Chce, aby pozostała osamotniona, słaba i wystawiona na ciosy. W przeciwnym razie grozi rozpętaniem zakrojonej na dużą skalę wojny w Europie. Ma bezczelność otwarcie i bezwstydnie stawiać takie roszczenia i żądania!

W 1994 r. Ukraina dobrowolnie zrezygnowała z trzeciego na świecie potencjału nuklearnego. Dzięki dobrej woli Kijowa zostały zniszczone nuklearne balistyczne pociski międzykontynentalne i strategiczne bombowce.

Memorandum Budapeszteńskie podpisane 5 grudnia 1994 roku miało zapewnić Ukrainie bezpieczeństwo. Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności a integralności terytorialnej Ukrainy oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej.

Jednak Rosja złamała swoje zobowiązania. Wiosną 2014 r. Putin anektował Krym, rozpętał wojnę w Donbasie i próbuje zakwestionować niezależność Ukrainy. Co więcej, ignorując wolę narodów Europy Środkowo-Wschodniej, z maniakalnym uporem próbuje narzucić Stanom Zjednoczonym temat negocjacji o nowym podziale świata na strefy wpływów.

 

Jagiellonia.org