- Kaczyński wypowiedział wojnę milionom Polaków, których obraża, państwu prawa, które niszczy, depcząc konstytucję, i cywilizowanemu światu, którego głosy ignoruje. Kaczyński tę wojnę przegra - pisze w "Newsweeku" Tomasz Lis.

- Jarosław Kaczyński wypowiedział wojnę milionom Polaków, których obraża, państwu prawa, które niszczy, depcząc konstytucję, i cywilizowanemu światu, którego głosy ignoruje. Kaczyński tę wojnę przegra. Ale nie będzie ona krótka. Trzeba ją mądrze prowadzić i mądrze przygotowywać się na czasy, gdy się ona skończy - pisze w najnowszym "Newsweeku" Tomasz Lis.

- Choć prezes Kaczyński nie jest kierowcą (...), prowadzi pojazd, w którym jest pedał gazu, a nie ma hamulca. Kaczyński dodaje gazu nie licząc się z warunkami drogowymi, z ewentualnymi przeszkodami, a już najmniej z dobrem pasażerów. W sto dni wyrzucił konstytucje do śmietnika, przeforsował zmiany niszczące fundamenty liberalnej demokracji, zrujnował reputację Polski i doprowadził ją na skraj międzynarodowej izolacji - uważa Lis.

Jego zdaniem "naczelnik" używane przez niektórych działaczy PiS nie jest odpowiednie dla Kaczyńskiego. - Na razie jest naczelnym szkodnikiem państwa - uważa naczelny"Newsweeka".

Pisze o "mimowolnych" zasługach prezesa dla Polski. - Na naszych oczach rodzi się społeczeństwo obywatelskie. Nasza świadomość prawna jest o niebo wyższa niż pół roku temu. Wiemy, jaki jest sens konstytucji, jakie znaczenie TK - wylicza Lis.

Przestrzega też liderów opozycyjnych przed niedorosłością. - Głupie i niedojrzałe byłoby przedkładanie różnic nad to, co wspólne - pisze Lis

gb/newsweek