Kleszcze spędzają sen z powiek, właścicielom psów i wszystkim tym, którzy chcą wypocząć odwiedzając las lub wybierając się na piknik na trawie. Te pajęczaki przetrwały łagodną zimę i bardzo szybko przystąpiły do rozmnażania, czego efektem jest olbrzymia ich ilość, zwłaszcza w nieskoszonych trawach. Ugryzienie może oznaczać, choć nie zawsze, boreliozę, czyli wielonarządową chorobę zakaźną, mającą wyjątkowo różnorodne objawy, głównie neurologiczne.

Jeśli nie będziemy ostrożni, możemy złapać nawet kilkadziesiąt kleszczy. Rekord należy do pewnego Łodzianina, który przed rokiem, podczas wypoczynku wśród traw, nabawił się aż 50 tych pasożytów. W szpitalu przez pół godziny wyciągały je trzy pielęgniarki. Jak się potem tłumaczył, nic nie poczuł. I nic dziwnego, ponieważ kleszcze wgryzając się w skórę produkują substancję cementopodobną, mającą właściwości znieczulające.

W Polsce w ostatnich latach obserwuje się zwiększanie się populacji kleszczy w woj. pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, mazowieckim i opolskim. Epicentrum strefy działalności kleszczy są Podlasie, Mazury i Warmia, a więc zielone płuca Polski, największy leśny obszar w naszym kraju. Tam też zagrożenie ugryzienia człowieka lub zwierzęcia jest największe, aż sześciokrotnie częstsze niż w innych regionach kraju.

Mieszkańcom polecane są profilaktyczne szczepienia już od 1. roku życia. Szczepionkę podaje się w trzech dawkach. Jedną od razu, drugą po 2-3 miesiącach, a trzecią po roku. Jako że nie są one refundowane, za każdą dawkę zapłacimy 100 zł. Szczepionki nie są objęte Programem Szczepień Ochronnych, w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie występuje równie duże zagrożenie chorobami roznoszonymi przez kleszcze.

W Skandynawii prawie wszyscy mieszkańcy są szczepieni, dzięki czemu liczba zachorowań jest niewielka. U nas szczepić powinni się zwłaszcza ci, którzy często przebywają w lasach lub wśród traw. Naukowcy wyróżniają ponad 800 gatunków kleszczy, ale w Polsce tylko od 3 do 15 procent przenosi wirusa wywołującego odkleszczowe zapalenie mózgu.

Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia, do zakażenia dochodzi w czasie ukłucia, gdy następuje bezpośrednie wprowadzenie zarazków do krwi. Ponadto do zarażenia może dojść podczas spożywania niepasteryzowanego mleka lub jego przetworów, w którym może znajdować się wirus kleszczowego zapalenia mózgu.

Kleszcze bytują w miejscach odwiedzanych zarówno przez zwierzęta jak i człowieka. Żyją głównie na obszarach lasów liściastych i mieszanych, obszarach trawiastych, w gęstych zaroślach, paprociach, a także w parkach miejskich i na obrzeżach osiedli mieszkaniowych otoczonych terenami zielonymi.

Mitem jest to, że spadają na naszą głowę z drzew. Kleszcze żyją niemal wyłącznie w trawach, nie wyżej niż 20-30 centymetrów nad ziemią. Dlatego też jeśli przedostaną się na nasze ciało, to zaczynają swoją wędrówkę od stóp, posuwając się coraz to wyżej, szukając obszarów miękkiej skóry, aby móc wbić swój aparat gębowy.

Głowa jest dla nich zbyt twarda, więc zwykle ją omijają. Lubią natomiast wszelkie zagłębienia i zgięcia, np. stawy kolanowe i łokciowe, pachy czy pachwiny i okolice uszu. Z kolei pies jest w stanie roznieść dziesiątki larw. Dlatego po spacerze warto sierść psa dokładnie przejrzeć.

Mitem jest też, że kleszcze reagują na dany kolor, ponieważ nie mają oczu. Wyposażone są natomiast w szczękoczułki, gdzie znajdują się receptory badające stężenie dwutlenku węgla i kwasu mlekowego w pocie, ruch powietrza i ciepło. Dzięki temu kleszcz wie, że blisko niego znajduje się człowiek, co pozwala mu w odpowiedniej chwili na niego przejść.

Jak należy usunąć kleszcza?

Usuwanie kleszcza za pomocą pęsety jest dość trudne i wymaga doświadczenia. Należy jak najszybciej, po zauważeniu kleszcza na powierzchni ciała, przystąpić do jego usunięcia. Delikatnie, ale zdecydowanie usunąć kleszcza chwytając go jak najbliżej ciała. Zabronione jest wykręcanie kleszcza palcami oraz za pomocą substancji natłuszczających.

Może to spowodować zatkanie tchawek (narządu wymiany gazowej) kleszcza, a następnie jego wymioty, które przyśpieszają przedostanie się bakterii i wirusów do osoby ukąszonej. Alternatywą dla pęsety są miniaturowe pompki ssące i plastikowe "kleszczołapki" dostępne w aptekach.

Po usunięciu kleszcza należy dokładnie umyć ręce, zdezynfekować miejsce ukłucia wodą utlenioną lub 40-procentowym alkoholem i obserwować miejsce, a jeśli wystąpi niepokojąca zmiana, skonsultować się z lekarzem. Jeśli nie jesteśmy pewni czy będziemy umieli właściwie usunąć kleszcza, wskazane jest jak najszybsze zgłoszenie się do lekarza.

Stwierdzono, iż kleszcze są wektorami 130 odmian wirusów, 200 gatunków piroplazm, kilku gatunków filarii, grzybów, 20 gatunków riketsji, 20 gatunków krętków i innych bakterii. Stąd zjawisko istnienia wielu chorób odkleszczowych takich jak: borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu (kzm), tularemia, ludzka anaplazomza grnulocytarna i babeszjoza (piroplazmoza).

Źródło: twojapogoda.pl