W całym świecie, na rozmaity sposób, uaktywniło się działanie złego ducha - szatana. Ta trudna sytuacja dzisiejszego świata, który "cały leży w mocy Złego"(1 J 5, 19), sprawia, że życie człowieka staje się walką: "W ciągu, bowiem całej historii ludzkiej tworzy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta, zaczęta ongiś u początku świata, trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana" (KKK 409). Zły duch jest nieprzyjacielem całego rodzaju ludzkiego, to znaczy każdego indywidualnego człowieka. Jednak w obecnym świecie prawda ta jest zupełnie ignorowana, lekceważona, a nawet wyśmiewana i wyszydzana. Sprzyja temu, szeroko rozpowszechnione w sztuce, w mediach i przekazach ludowych, wyobrażenie szatana jako osobnika o spiczastych uszach z rogami i kopytami wyglądającego jak odrażające monstrum. Takie właśnie wyobrażenie szatana powoduje, iż często jest on zaliczany do różnego rodzaju bajek i legend. Dlatego też u wielu ludzi "taki szatan" budzi uśmiech pobłażania i lekceważenia. Z tej racji wielu z nich twierdzi, ze szatan w ogóle nie istnieje i to jest jego największym sukcesem, że zaprzecza się jego istnieniu. Tak jak to stwierdził jeden z ekspertów zajmujących się demonologią: "Najgłębszym pragnieniem diabła jest przekonanie nas o jego nie istnieniu". 

W różnego rodzaju środkach masowego przekazu pojawiają się tylko króciutkie wzmianki o samobójstwach czy rozbojach popełnionych pod wpływem szatana, czy grup satanistycznych. Autorzy tych tekstów ograniczają się tylko do podania informacji, nie próbują natomiast zająć się głębiej problemem satanizmu i fascynacji złem. Oto konkretne przykłady: 

15-letni satanista Paweł wiesza się we własnym mieszkaniu, przy zwłokach kaseta z tekstem, jak dokonać rytualnego samobójstwa. Dobre Miasto na Warmii - samobójstwo dwóch osiemnastolatków z tzw. normalnych rodzin; na pogrzebie młodzi ludzie ubrani w czarne skóry ostentacyjnie wrzucają do grobu czerwoną różę. Biała Podlaska - 16-letni Marcin i Łukasz powiesili się, namówieni przez przywódców sekty satanistycznej. 

Niewiele osób, zastanawiając się nad przyczynami bezsensownej śmierci nastolatków uświadamia sobie, że tak naprawdę wszystko paradoksalnie zaczyna się od ... zabawy. Któż, bowiem zwraca uwagę dziecku, które czyta horoskopy lub wycina z kolorowych czasopism karty tarota. Rodzice, wychowawcy najczęściej w takich przypadkach pobłażliwie uśmiechają się i mówią: "Ono się przecież tylko bawi!" Któż zwraca uwagę dziecku, które grzecznie w swoim pokoju słucha muzyki satanistycznej - ono się po prostu bawi. To samo można powiedzieć o talizmanach, grach komputerowych, wywoływaniu duchów, dekorowaniu pokoju plakatami zespołów satanistycznych. Wszystko to traktowane jest z przymrużeniem oka, uważane za zwykłą zabawę. No cóż, zabawa traktowana jest zazwyczaj jako coś niewinnego, występuje w naszym najbliższym środowisku i trudno z nią walczyć, ale to właśnie zabawa ukierunkowuje, buduje pewien model, tworzy podstawy do późniejszych fascynacji. 

Jeżeli człowiek zapomina, że poza Bogiem nie ma żadnego prawdziwego dobra i zaczyna żyć jakby Boga nie było, wtedy jest bardzo podatny na działanie demonicznych mocy. Bardzo szybko ulega sugestiom złego ducha, który w niezwykle atrakcyjny sposób ukazuje zło pod pozorami dobra. W pogoni za szczęściem, dobrobytem, ludzie prowadzeni przez siły zła lgną do różnego rodzaju magów, wróżbitów czy uzdrowicieli. Zło satanistyczne wzbudza w człowieku poczucie pretensji, żalu i buntu przeciw Bogu. Pierwszy następstwem odchodzenia od Boga i poddawaniu się działaniom złego ducha jest smutek, poczucie pustki i samotności, trwoga czy strach przed przyszłością, zamknięcie w sobie, a także różnego rodzaju choroby psychiczne czy nerwowe. Człowiek tracący wiarę "stacza się jak po równi pochyłej", aż w końcu dochodzi do stanu, w którym traktuje Boga jako największego wroga i zaczyna Go nienawidzić. 

 Prześladowania złego ducha obejmują to wszystko, co można cierpieć od niego: pokusy, obsesję, opętanie. Dlatego też na wstępie należy przypomnieć zasadę teologiczną wyjaśniającą omawiane zagadnienie: działanie szatana nie przekracza sfery uczuciowej duszy i nie może wpływać bezpośrednio na umysł i na wolę. Jak pisze św. Tomasz: "Każdy działający działa dla celu, który jest dla niego odpowiedni, tak też porządek albo podporządkowanie przyczyn działających odpowiada porządkowi celów; lecz tylko sam Bóg mógł poddać nasz rozum prawdzie ogólnej a naszą wolę dobru ogólnemu, ostatecznie Jemu samemu, Dobru Najwyższemu; On sam więc może oddziaływać bezpośrednio na nasz rozum i wolę zgodnie z ich skłonnością naturalną, która od Niego pochodzi i którą On zachowuje". (S. Th., I, q. 105, a. 4). 

Szatan jako upadły Anioł jest stworzeniem wyższego rzędu niż człowiek i wykorzystuje on całą swą wielką inteligencję do tego, aby doprowadzić człowieka na szczyty nienawiści, absolutnej pychy i ostatecznego zwątpienia. Za cel swego działania szatan upatrują sobie przede wszystkim ludzi uzdolnionych oraz piastujących wysokie funkcje mających wpływ na innych ludzi. Szatan z wielką umiejętnością i znajomością psychologii, a także dziedzicznych obciążeń, próbuje zdobyć takich ludzi i nimi kierować. Kiedy uda mu się to uczynić, będzie usuwał wszelkie przeszkody na drodze ich kariery. Tym można właśnie tłumaczyć zjawisko, iż w pewnych okresach życia niektórym ludziom będącym w służbie zła, bardzo dobrze się powodzi, zdarza się, że osiągają oni sukcesy w biznesie czy polityce. Najgorszy z tego wszystkiego jest fakt, że wielka liczba tych ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, komu służą i dokąd są prowadzeni. Oczywiście są i tacy, którzy dobrowolnie oddali się pod panowanie złych duchów, aby im pomagać. Zły duch opiekuje się uległym mu człowiekiem tylko do chwili wykonania przez niego zła, które szatan względem niego zaplanował. Po wykorzystaniu takiego człowieka staje się on najnędzniejszym sługą królestwa szatana, traktowany zostaje z nienawiścią i pogardą za swą uległość i głupotę. 

Wpływ szatana często ogranicza się do kuszenia przez sugestię i mniej lub bardziej gwałtownych poruszeń, jednak czasem działanie jego dochodzi do obsesji, a w najcięższych przypadkach nawet do opętania. Obsesja jest to szereg gwałtowniejszych i dłużej trwających niż zwykle pokus. Bardzo rzadko zdarza się, by szatan oddziaływał tylko na zmysły zewnętrzne. Najczęściej przez wyobraźnię wywiera on silne wrażenia w sferze uczuciowej, by wywołać zamieszanie w duszy. Bezpośrednie działanie szatana na wyobraźnię, pamięć, namiętność może wywoływać obrazy natrętne, które trwają mimo energicznej walki i skłaniają do gniewu, antypatii, albo do zniechęcenia i niepokoju. Jednak po okresie oczyszczania zły duch sam bez żadnych egzorcyzmów przerywa oblężenie i odchodzi. 

Inaczej przedstawia się sprawa z najcięższym przypadkiem ingerencji szatana w życie człowieka, czyli opętaniem. Przez opętanie szatan mieszka rzeczywiście w ciele człowieka, nie daje on odczuwać się tylko od zewnątrz, jak miało to miejsce w obsesji, ale działając od wewnątrz, nie tylko przeszkadza swobodnemu używaniu władz człowieka, ale także sam mówi i działa przez narządy opętanego na ogół bez jego wiedzy. Jednak diabeł nie musi nieustannie przebywać w osobie opętanej. Wnika w nią ilekroć tego pragnie. Ofiara diabła, na co dzień niczym się nie wyróżnia. Czasami osoba opętana przez cały czas zachowuje świadomość. Nie może jednak kontrolować całkowicie obcych grymasów, gestów i słów przez coś, co w sobie nosi. 

Oczywiście istnieje remedium na opętanie przez demony, gdyż Bóg nigdy nie poddałby diabłu swych stworzeń, nie zapewniając im możliwości ucieczki spod władzy szatana. Takim remedium są egzorcyzmy (w j. pol. zaklinanie). Jednak ich stosowanie podlega precyzyjnym regułom. Sam obrzęd egzorcyzmu uroczystego zwanego także wielkim lub większym może sprawować tylko biskup diecezjalny i kapłan, który otrzymał od ordynariusza miejsca specjalne zezwolenie. Na samym początku szczegółowo trzeba określić czy rzeczywiście mamy do czynienia z opętaniem czy tylko z chorobą psychiczną. Często demony by uniknąć egzorcyzmów usiłują całymi tygodniami, a także i miesiącami zatajać fakt opętania. Rytuał Kościoła głosi, iż "przywykły one (złe duchy) do fałszywych odpowiedzi". Demony ujawniają się dopiero pod naciskiem, mając jednak nadzieję, że egzorcysta ulegnie zmęczeniu i zaniecha wywierania na nie jakiegokolwiek nacisku. Mogą stwarzać pozory, że egzorcyzmowany w ogóle nie jest opętany. Zły duch stwarza wszelkie możliwe przeszkody celem powstrzymania opętanego przed poddaniem się egzorcyzmom. Szczególnie dzisiaj owa taktyka opiera się na milczeniu i zachowywaniu anonimowości. Sprawdza się o tyle, że większość lekarzy, nawet i wierzących nie dopuszcza do siebie myśli o opętaniu i stosuje normalne leczenie, które w niczym nie przeszkadza poczynaniom demonów. Także dzisiejsza nauka zrzuciła jarzmo teologii, już nie uznaje wyjaśnień odwołujących się do ingerencji Boskich czy też diabelskich. Wybitni uczeni od dawna zajmują się szczególnymi zaburzeniami neuro-patologicznymi. Dzięki ich pracy i tokowi badań przez nich prowadzonych, szatan jako wyimaginowana istota, ostatecznie zniknął, a jego miejsce zajął naukowy realizm. Opętani, histerycy i wszyscy inni pacjenci, to domena lekarza, a nie księdza czy jakiegoś zakonnika. 

Jeśli stwierdzono opętanie i podjęto decyzję przystąpieniu do egzorcyzmów, należy uczynić to bez zwłoki, a egzorcysta przygotowujący się poprzez modlitwy i posty, winien mieć oparcie w wierze Kościoła. Egzorcysta musi być pewien, że diabeł spróbuje się zemścić na nim za swoją udrękę. Jednak niech będzie dla niego pocieszeniem fakt, że mierzy się on ze złem jako wybraniec Boga i Chrystusa, a nic tak nie umniejsza mocy i władzy szatana, jak nawrócenie się jego ofiary i dalszy jej postęp na drodze cnoty. 

kl. Marcin Lisińsk

Tekst pochodzi z pisma Alumnów WSD w Toruniu "SŁUGA" nr 27