W sprawie cudu dokonanego za wstawiennictwem abp Fultona Sheena chodzi o casus noworodka, którego serce nie biło po narodzinach przez 61 minut. Obradujący w Watykanie lekarze już w marcu uznali, że uzdrowienia tego nie da się wyjaśnić na podstawie wiedzy medycznej. Teraz Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych jednogłośnie uznała, że mamy do czynienia z cudem.

Fulton Sheen to amerykański arcybiskup, który zmarł w 1979 roku.  Do cudu uznanego przez Watykan doszło w 2010 roku. Wówczas to urodził się niemal nieżywy chłopiec James Engstrom. Przez 61 minut jego serce w ogóle nie biło. Lekarze mogli wskazać tylko delikatne drganie. Rodzice poprosili wówczas abp Fultona Sheena o wstawiennictwo. Prośba została wysłuchana i serce chłopca zaczęło bić. Choć jego życie było uratowane, lekarze obawiali się, że dziecko będzie w przyszłości niepełnosprawne fizycznie oraz upośledzone umysłowo. Okazało się jednak, że nic z tych przewidywań się nie sprawdziło. Mały James ma dziś niemal cztery lata i jest zupełnie zdrowym chłopcem.

pac/kath.net