„Opozycja nie jest zainteresowana żadną debatą, nie jest zainteresowana pracą parlamentarną, tylko cały czas praktycznie większość posłów opozycji, a przynajmniej dwóch partii opozycyjnych, zajmuje się różnego typu happeningami i prowokacjami” – powiedział wicepremier Piotr Gliński na antenie radiowej Trójki.

Wicepremier Piotr Gliński rozmawiał dziś na antenie Trójki, w programie „Salon polityczny”, o wydarzeniach z 16 grudnia oraz protestach opozycji. Jak zauważył, jest to „Próba siłowego przejęcia władzy, sprowokowanie niepokojów, anarchii, uniemożliwienie prowadzenia obrad, uniemożliwienie przyjęcia budżetu, to już jest pełzający zamach stanu”.

Podkreślił także, że „z jednej strony jest to sytuacja absurdalna, ponieważ zachowanie opozycji jest zupełnie niewspółmierne do ewentualnych jego przyczyn”.

Pozytywnie ocenił także słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w rozmowie z tygodnikiem „wSieci” nazwał działania opozycji „próbą puczu”. Gliński ocenił, że taka powinna być właśnie rola odpowiedzialnego lidera partii rządzącej – pokazywanie takich rzeczy wprost.

„Mówię o interwencji zagranicznej, ale interwencji poprzez media, poprzez naciski instytucji europejskich - mamy to od roku, więc to jest oczywiście scenariusz - czy w cudzysłowie czy dosłowny - swoistego zamachu stanu czy puczu” – mówił o działaniach przeciwników PiS w ostatnim roku.

Działania opozycji teraz, pod Sejmem i w jego obrębie, nazwał pełzającym zamachem:

„Jak wiadomo dowodem na próbę siłowego przejęcia władzy, a to była taka próba, sprowokowanie niepokojów, anarchii, uniemożliwienie prowadzenia obrad, uniemożliwienie przyjęcia budżetu - to już jest pełzający zamach - opozycja wprost to formułowała, podpisywali się liderzy opozycji pod listem, w którym było odwołanie m.in. do przedstawicieli resortów siłowych, żeby wypowiedzieli posłuszeństwo władzy”

Jednoznacznie powiedział też, że głosowanie w Sali Kolumnowej nad budżetem było zdecydowanie zgodne z prawem:

„Jak wiadomo dowodem na próbę siłowego przejęcia władzy, a to była taka próba, sprowokowanie niepokojów, anarchii, uniemożliwienie prowadzenia obrad, uniemożliwienie przyjęcia budżetu - to już jest pełzający zamach - opozycja wprost to formułowała, podpisywali się liderzy opozycji pod listem, w którym było odwołanie m.in. do przedstawicieli resortów siłowych, żeby wypowiedzieli posłuszeństwo władzy”

Na koniec ocenił wydarzenia w Polsce ostatnich tygodni, zauważając, że trudno będzie odbudować to, co zostało teraz zniszczone:

„To szalenie niebezpieczne dla demokracji, bo to niszczenie wspólnoty i kultury demokratycznej. To będzie trudno odbudować”

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl