Ostatnie badania nad wzorcami głosowania frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim (PE) ujawniły, że jest on jedną z najbardziej odpornych instytucji europejskich, jeśli chodzi o szkodliwe wpływy zagraniczne. Jest to prawdą szczególnie w przypadku Chin, które nie mają w swoim arsenale prawie żadnych narzędzi „soft power”, które umożliwiałyby wpływ na europejskich decydentów w PE. Aby realizować swoje interesy w UE, Pekin, w jeszcze większym stopniu niż Kreml, musi uciekać się do bilateralnych relacji z poszczególnymi państwami członkowskimi, co jest bardzo skuteczne w przypadku krajów położonych na wschodzie Unii.

Badanie pn. „The Specter of Authoritarian Regimes is Haunting Europe” („Widmo autorytarnych reżimów nawiedza Europę”) zostało przeprowadzone przez konsorcjum pod przewodnictwem instytutu Political Capital Institute oraz przy wsparciu fundacji National Endowment for Democracy[1]. Celem analizy zachowań poszczególnych posłów i frakcji w głosowaniach dot. Rosji, Chin, innych reżimów autorytarnych, przeciwdziałania dezinformacji oraz wspólnych strategii polityki zagranicznej, zebrano dane z ponad 90 głosowań imiennych w Parlamencie Europejskim. W przypadku każdego eurodeputowanego obliczono pięć wskaźników, tj.: krytyczności wobec Chin, Kremla i autorytaryzmu, a także dot. wspólnej polityki zagranicznej oraz przeciwdziałania dezinformacji. Pomiar wskaźników umożliwił określenie skłonności danej osoby do głosowania na korzyść zagranicznych aktorów autorytarnych. Wyższa wartość wskaźnika oznacza mniejszą predyspozycję do realizacji ich interesów. Analiza klastrowa ww. współczynników pozwoliła na identyfikację ukrytych „grup głosujących”.

5 kluczowych wniosków:

  1. Parlament Europejski jest jednym z najbardziej odpornych ośrodków władzy w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o wpływy państw autokratycznych na szczeblu europejskim i krajowym.

  2. Nasze badania pokazują, iż spośród wszystkich instytucji unijnych, PE w największym stopniu popiera stosowanie rozwiązań siłowych. Wybierani bezpośrednio europosłowie, którzy są krytyczni wobec reżimów autorytarnych, w tym Kremla, stanowią w PE znaczną większość.

  3. Projekcja siły reżimów autokratycznych jest w dużym stopniu zależna od aktorów zagranicznych. W tym celu Kreml opiera swoje działania na wpływach gospodarczych, kulturalnych i medialnych, a także mniejszościach etnicznych, czy bliskości geograficznej. Chiny nie mają jednak praktycznie żadnej tzw. „miękkiej siły” („soft power”) w PE. Mogą one wykorzystywać swoje wpływy gospodarcze jedynie do lobbowania poszczególnych państw członkowskich.

  4. Skrajne grupy polityczne, tj. skrajnie prawicowa partia Tożsamość i Demokracja (ID) oraz skrajnie lewicowa Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica (GUE/NGL), są najbardziej przychylne reżimom autorytarnym, podobnie jak większość posłów niezrzeszonych.

  5. Kraje byłego bloku wschodniego w dalszym ciągu są mniej odporne na obce wpływy autokratyczne z powodów historycznych, m.in. nowych i kruchych demokratycznych systemów instytucjonalnych, podatnych na korupcję lokalnych polityków i oligarchów czy obecność silnych, skrajnie prawicowych i/lub populistycznych partii, cechujących się wysokim poziomem eurosceptycyzmu. To wszystko ułatwia obcym państwom autokratycznym dotarcie do lokalnych aktorów politycznych, nieufnych wobec UE bądź Sojuszu Euroatlantyckiego.

Już od dłuższego czasu Unia Europejska znajduje się na kursie kolizyjnym z Chinami, mimo że nie jest ona w stanie sformułować wspólnej polityki zagranicznej w wielu kwestiach dot. Pekinu. Mimo że podczas szczytu UE–USA w czerwcu br. prezydent USA Joe Biden wezwał przywódców UE do utworzenia zjednoczonego, transatlantyckiego frontu przeciwko Chinom, który miałby za zadanie m.in. zapewnienie bezpieczeństwa cybernetycznego i ochronę wartości demokratycznych[2], Europejscy dygnitarze ponownie przypomnieli o konieczności budowy europejskiej autonomii strategicznej, a w oświadczeniu ze szczytu o Chinach zaledwie wspomniano[3]. Rozdźwięk między partnerami na Zachodzie był widoczny raz jeszcze podczas lipcowego szczytu NATO, kiedy to prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił, że Chiny nie są priorytetem Sojuszu[4]. Było to sprzeczne ze stanowiskiem prezydenta USA, który określił je jako nadrzędne „wyzwanie w dziedzinie bezpieczeństwa”, z którym należy się zmierzyć.

Istnieje jednak szereg aktualnych kwestii, które sprawiają, że Chiny stanowią problem dla długofalowej polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Na poziomie teoretycznym trudno jest pogodzić nową Agendę Strategiczną UE na lata 2019–2024, która zakłada m.in. „ochronę obywateli i wolności”[5] oraz „promowanie europejskich interesów i wartości na arenie międzynarodowej”, z niechęcią Chin do współpracy w kwestii badań nad pochodzeniem koronawirusa[6], cyberatakiem chińskich hakerów na serwery Microsoftu, wykorzystywaniem przez Pekin eksportu szczepionki COVID-19 do wywierania nacisku na biedne kraje Afryki i Ameryki Południowej, bądź z łamaniem praw człowieka w Hongkongu czy Sinciangu. Unia Europejska reaguje na te zagrożenia. W porozumieniu z Białym Domem potępiła ww. cyberataki[7], a Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell ostrzegł UE przed możliwą utratą wpływów na rzecz Chin w związku z niewystarczającymi dostawami szczepionek przeciwko COVID-19 do krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej[8]. Ponadto, UE już wcześniej nałożyła sankcje na chińskich urzędników zaangażowanych w masowe internowania w Sinciangu.

Kto pierwszy stchórzy?

Właściwym pytaniem jest kto mógłby i chciałby przyjąć twardą politykę wobec Chin w perspektywie długoterminowej. Jest ono szczególnie zasadne z racji obecnej, coraz trudniejszej sytuacji. Każdy kraj członkowski, partner transatlantycki, a nawet Chiny, próbują położyć kres bliźniaczym kryzysom – pandemii oraz spowolnieniu gospodarczemu spowodowanemu m.in. zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw. Unia Europejska jest zainteresowana zrównoważonymi stosunkami handlowymi, które miałyby przyspieszyć ożywienie gospodarcze. Chiny natomiast liczą na odbudową swojej potęgi gospodarczej w obliczu kryzysu wizerunkowego spowodowanego pandemią[9]. Polityka wschodnia Unii Europejskiej w rzeczywistości maskuje wewnętrzny impas decyzyjny. W grudniu 2020 r. Komisja Europejska i Chiny zakończyły negocjacje ws. kompleksowego porozumienia inwestycyjnego UE–Chiny (CAI), które było popierane przez Radę Europejską oraz duże państwa członkowskie UE, a zwłaszcza Niemcy, które mogą dzięki niemu zyskać najwięcej. Ratyfikacja umowy została jednak wstrzymana przez Parlament Europejski. Po tym jak UE nałożyła sankcje na czterech chińskich urzędników za łamanie praw człowieka w Sinciangu, strona chińska odpowiedziała kontrsankcjami względem m.in. członków Podkomisji Praw Człowieka PE (DROI)[10]. Poza odmiennościami dot. polityki zagranicznej pomiędzy instytucjami UE, poszczególne państwa członkowskie również stosują wielorakie podejścia w odpowiedzi na rosnącą asertywność Pekinu w sferze międzynarodowej.

Chińscy „wilczy wojownicy” stawiają czoła „jastrzębiom” PE, ale także niektórym przyjaznym państwom członkowskim UE na Wschodzie

Pomimo wewnętrznych różnic w UE co do sposobu postępowania z Chinami, nasza analiza wykazała, że Parlament Europejski ma przewagę nad Pekinem zarówno pod względem opinii podzielanych przez europosłów, jak i niektórych obszarów władzy ustawodawczej[11]. Podczas gdy PE nie można uznać za najsilniejszy ośrodek władzy w strukturze instytucjonalnej UE, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to jego prawo weta w odniesieniu do umów handlowych sprawia, że jest on szczególnie skuteczny pod względem legislacyjnym wobec każdego głównego partnera gospodarczego Unii.

Na podstawie analizy ponad 90 głosowań Parlamentu Europejskiego dot. polityki zagranicznej, europosłów można podzielić na pięć grup w zależności od wyniku końcowego uzyskanego przez nich w pięciu wskaźnikach: krytyczności wobec Chin, Kremla i autorytaryzmu, a także dot. wspólnej polityki zagranicznej oraz przeciwdziałania dezinformacji. Większość eurodeputowanych można zaliczyć do tzw. „jastrzębi popierających integrację”. Stanowią oni 53% z 680 europosłów, którzy zostali sklasyfikowani. Popierają oni nie tylko kolektywne działania przeciwko w zasadzie wszystkim reżimom autorytarnym, ale także wspierają rozwój wspólnych strategii UE w dziedzinie dezinformacji i polityki zagranicznej, co widać to poniższym wykresie nr 1.

Prostokąty po prawej, od góry:

Jastrzębie popierające integrację (359 europosłów)

Jastrzębie krytyczne wobec establishmentu (176 europosłów)

Niezależni dążący do równowagi (52 europosłów)

Pacyfiści-hipokryci (39 europosłów)

Eurosceptycy popierający dyktatorów (54 europosłów)

Szare kolumny, od lewej:

Wskaźnik krytyczności wobec Chin

Wskaźnik dot. przeciwdziałania dezinformacji

Wskaźnik dot. wspólnej polityki zagranicznej

Wskaźnik krytyczności wobec Kremla

Wskaźnik krytyczności wobec autorytaryzmu

Podpis: Wykres 1. Podział eurodeputowanych względem ich wyniku w każdym ze wskaźników.

Drugą znaczącą grupą są jastrzębie krytyczne wobec establishmentu (26%). Stanowią ją głównie parlamentarzyści reprezentujący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz Zielonych. Oni również poparliby zdecydowane działania przeciwko państwom autorytarnym, jednak często wyrażają obawy dot. wspólnej polityki zagranicznej oraz dot. dezinformacji. Niezależni dążący do równowagi stanowią znacznie mniej liczną grupę (8%) niż poprzednie dwie. Obejmuje ona m.in. deputowanych włoskiej Ligi Północnej. Prawie całkowicie odrzucają oni wspólne działania przeciwko dezinformacji w ramach UE lub wspólną politykę zagraniczną. Są oni krytyczni wobec licznych reżimów autorytarnych, jednak, w przeciwieństwie do dwóch poprzednich grup, w mniejszym stopniu wobec Rosji. Pacyfiści-hipokryci (6%), jak np. austriacka FPÖ czy grecka Syriza, krytykują Chiny lub inne państwa autorytarne w poszczególnych przypadkach, jednak raczej Kreml sporadycznie. Natomiast eurosceptycy popierający dyktatorów (8%), m.in. europosłowie niemieckiej partii AfD czy francuskiego Zjednoczenia Narodowego, najprawdopodobniej nie poprą żadnych działań UE.

Chiny są niemal jednogłośnie krytykowane przez wszystkie duże frakcje PE, jeśli chodzi o większość kluczowych kwestii politycznych, jak np. sytuacja Ujgurów w Chinach[12] czy ustawa ChRL o bezpieczeństwie Hongkongu[13]. Interesy Pekinu były głównie reprezentowane lub bronione przez skrajnie lewicową grupę GUE/NGL, co jest widoczne na wykresie nr 2, znajdującym się poniżej. Liczne siły populistyczne i skrajnie prawicowe, takie jak Liga Północna czy nawet pewien radykalny słowacki europoseł, są krytyczni wobec Chin, choć w różnym stopniu.

 

Linie pozioma: Średnia PE

Oś X od lewej: GUE/NGL, ID, Posłowie niezrzeszeni, ECR, G/EFA, S&D, EPP, RE

Podpis: Wykres 2. Wartość wskaźnika krytyczności wobec Chin pośród frakcji PE.

Lewica broniła Chin, wskazując na przesadę UE w kwestii praw człowieka oraz „imperialistyczne ambicje”, wzorowane na amerykańskich. Tymczasem niektóre populistyczne siły prawicowe lub skrajnie prawicowe, takie jak niemiecka AfD czy francuskie Zjednoczenie Narodowe, krytykowały Chiny pod względem retoryki, ale wstrzymywały się od działania, powołując się na potrzebę dialogu z Pekinem, a nie jego alienację. Sugeruje to, iż mogą one postrzegać Chiny jako przeciwwagę dla odrzucanego przez nie zachodniego porządku, któremu przewodzą USA i UE. Warto dodać, że prochińskich polityków można odnaleźć również w innych frakcjach. Taką postacią jest np. europoseł Jan Zahradil z ramienia czeskiej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), główny kandydat frakcji ECR w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. Zahradil jest blisko powiązany z Chinami – był przewodniczącym (obecnie zawieszonej) Grupy Przyjaźni Europejsko-Chińskiej w Parlamencie Europejskim. Rezultaty takich serdecznych relacji są oczywiste – wartość wskaźnika krytyczności wobec Chin Zahradila był znacznie niższy niż jego kolegów z ODS, mimo że członkowie partii krajowych zazwyczaj głosują bardzo podobnie do siebie.

Wpływy Chin w Europie Środkowo-Wschodniej

Pekin z powodzeniem stosuje metodę kija i marchewki na poziomie krajowym w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie zawiera umowy bilateralne z państwami regionu. Ponadto, wykorzystuje kombinację „twardej siły” („hard power”) oraz „ostrej siły” („sharp power”), co stanowi skuteczne narzędzie polityki zagranicznej, gdyż wymaga ona jednomyślnego poparcia członków UE. W rezultacie Unia nie zdołała przyjąć oświadczenia wzywającego Chiny do przestrzegania orzeczenia trybunału arbitrażowego ws. Morza Południowochińskiego z powodu weta (rzekomo) Grecji, Węgier i Chorwacji w 2016 r.[14] Chińskie wpływy, oparte o duże umowy, są szczególnie widoczne w przypadku Węgier. W ramach inicjatywy Pasa i Szlaku, tamtejszy rząd przyznał kontrakt na remont linii kolejowej Budapeszt–Belgrad o wartości ponad 700 mld forintów (2 mld euro) chińskiej firmie. Ponadto, nadal wspiera Huawei w budowie infrastruktury 5G, w nadziei na przyciągnięcie jeszcze większej liczby chińskich inwestycji. Węgry posunęły się nawet do finansowania i budowy pierwszego chińskiego kampusu w UE (filia Uniwersytetu Fudan), co w opinii wielu stanowi zagrożenie bezpieczeństwa narodowego. W zamian, Węgry zablokowały w ostatnich miesiącach wiele oświadczeń UE potępiających chińską politykę wobec Hongkongu. Natomiast europosłowie Fideszu byli jednymi z nielicznych, którzy zagłosowali przeciwko rezolucji zawieszającej ratyfikację umowy inwestycyjnej UE–Chiny (CAI) w PE[15]. Jednak forsowanie chińskich interesów to domena nie tylko biedniejszych państw Unii. Niemcy były głównym orędownikiem ww. porozumienia[16]. Nie jest to przypadek, albowiem to właśnie ten kraj może na nim najwięcej zyskać.

Chiny z powodzeniem tworzą wrażenie, że inwestują lub wolą inwestować w krajach, które nie prowadzą polityki sprzecznej z ich interesami lub nie przekraczają nieprzekraczalnych granic dot. Tajwanu, Hong Kongu czy kwestii praw człowieka. Dla przykładu – Chińska dyplomacja publicznie podziękowała „odpowiedniemu” państwu członkowskiemu za „podtrzymanie właściwego stanowiska” po kolejnym greckim wecie w UE ws. Chin w 2017 r[17]. Gdy argument ekonomiczny nie zadziała, relacje między Chinami, a innymi krajami mogą szybko ulec pogorszeniu, np. wskutek kontrowersji dot. kwestii praw człowieka czy Tajwanu. W przypadku Czech, przedstawiciele Chin otwarcie grozili czeskim dyplomatom „konsekwencjami”[18]. Ten przykład potwierdza, że Pekinowi brakuje pełnego spektrum instrumentów polityki zagranicznej, aby wpływać na decyzje podejmowane na poziomie europejskim. Przeciwnie jest w przypadku Rosji, która prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Ukrainie i UE.

Mimo to, niechęć przeważającej większości do spojrzenia przychylnym okiem na Pekin lub kwestie EU-Chiny poważnie ogranicza możliwości ChRL w zakresie tworzenia korzystnego wizerunku lub wpływania na decyzje w PE w oparciu o „miękką siłę”. Wyniki naszego badania pokazały, że chińskie wpływy muszą polegać głównie na indywidualnym lobbingu na poziomie krajowym. Chiny mogą przede wszystkim wpływać na rządy poszczególnych państw, których przedstawiciele zasiadają i głosują w Radzie Europejskiej, poprzez wykorzystanie dźwigni gospodarczej oraz składanie obietnic inwestycyjnych poszczególnym z nich.

Czym różni się Kreml?

Sytuacja Kremla jest nieco inna. Po pierwsze, rosyjski reżim może liczyć w PE na poparcie wśród większości przedstawicieli zarówno skrajnej lewicy, jak i skrajnej prawicy, a także niektórych sił politycznych głównego nurtu. Dla przykładu – zdecydowana większość posłów CDU/CSU i ÖVP, która popiera sankcje i jest krytyczna wobec Kremla, wielokrotnie ignorowała apele o natychmiastowe wstrzymanie projektu Nord Stream 2. Tymczasem francuska partia Lés Republicains z czasem stawała się coraz bardziej przychylna Rosji. Choć pod względem ideologicznym Kreml jest najbliższy skrajnej prawicy, z dużym powodzeniem pielęgnuje wizerunek gospodarczego, politycznego i militarnego supermocarstwa. Pozwala to również na przedstawianie reżimu Putina jako kluczowego filaru wielobiegunowego porządku światowego. Ten sukces może także przekonać partie polityczne głównego nurtu do opowiedzenia się za „resetem” w stosunkach z Rosją. Co więcej, poza surowcami energetycznymi i udanymi działaniami w ramach tzw. „sharp power” w przestrzeni informacyjnej, Moskwa może w dalszym ciągu korzystać ze swoich powiązań z czasów komunizmu – Bułgarska Partia Socjalistyczna, będąca spadkobierczynią Bułgarskiej Partii Komunistycznej, konsekwentnie odmawia głosowania wbrew interesom Kremla. Tym sposobem reżim Putina, choć wciąż stoi przed poważnymi wyzwaniami dot. oddziaływania na decyzje polityczne, podejmowane na poziomie europejskim, jest lepiej przygotowany do wpływania na kształtowanie polityki w UE, zarówno na poziomie ponadnarodowym, jak i w poszczególnych państwach członkowskich.

Nie wszystko stracone

Pomimo znaczących wysiłków państw autorytarnych, zwłaszcza Rosji i Chin, mających na celu wywarcie wpływu na europejski proces decyzyjny, rezultaty tych działań są ograniczone, co dowodzi, że UE jako całość jest bardziej odporna na wpływy tych krajów niż suma jej części. Podczas gdy liczne oświadczenia UE, krytyczne wobec Chin, zostały zawetowane, Unia, ku wielkiemu niezadowoleniu Pekinu, nałożyła sankcje na czterech chińskich urzędników za łamanie praw człowieka w Sinciangu[19]. Sankcje nałożone na Rosję w 2014 r. w dalszym ciągu obowiązują, pomimo że wiele krajów opowiadało się za ich zniesieniem[20]. Częsta krytyka sankcji UE przez niektóre reżimy, takie jak Węgry[21], ogranicza działania Unii – Europejscy biurokraci nie będą proponować rozwiązań, które zapewne zostaną odrzucone, jak np. wzmocnienie sankcji gospodarczych przeciwko Rosji lub rozszerzenie listy chińskich urzędników objętych sankcjami – co jest sukcesem Moskwy i Pekinu.

Podsumowując, choć polityka zagraniczna UE nie jest aż tak nieskuteczna, jak twierdzi wielu, sytuację można poprawić, m.in. poprzez odejście od konieczności jednomyślnego podejmowania decyzji w Radzie do Spraw Zagranicznych (FAC), przynajmniej w pewnych kwestiach, co z pewnością będzie przedmiotem debaty podczas Konferencji w sprawie przyszłości Europy. Mogłoby to pomóc Unii stać się bardziej znaczącym aktorem na arenie globalnej oraz nadać większe znaczenie zaleceniom dot. polityki zagranicznej jedynego bezpośrednio wybieranego organu UE, tj. Parlamentu Europejskiego.

[1] Krekó, P., Szicherle, P., Molnár, C. (2021). Authoritarian Shadows in the European Unionhttps://www.politicalcapital.hu/pc-admin/source/documents/authoritarian_shadows_in_the_eu_2020_09.pdf (dostęp: 24.08.2021).

[2] Rada Europejska, Rada Uniii Europejskiej (2021). EU-US summit, Brussels, 15 June 2021https://www.consilium.europa.eu/en/meetings/international-summit/2021/06/15/ (dostęp: 24.08.2021).

[3] Rada Europejska, Rada Uniii Europejskiej (2021). EU-US Summit 2021 – Statementhttps://www.consilium.europa.eu/media/50758/eu-us-summit-joint-statement-15-june-final-final.pdf (dostęp: 24.08.2021).

[4] Reuters (2021). NATO needs to know who its enemies are, says Macronhttps://www.reuters.com/world/nato-needs-know-who-its-enemies-are-says-macron-2021-06-10 (dostęp: 24.08.2021).

[5] Rada Europejska, Rada Uniii Europejskiej (2021). A new strategic agenda for the EU: 2019–2024https://www.consilium.europa.eu/en/eu-strategic-agenda-2019-2024 (dostęp: 24.08.2021).

[6] Martuscelli, C. (2021). China hits back after EU official joins call for cooperation on pandemic origins probehttps://www.politico.eu/article/china-hits-back-after-eu-official-joins-call-for-cooperation-on-pandemic-origins-probe/ (dostęp: 24.08.2021).

[7] Rada Europejska, Rada Uniii Europejskiej (2021). China: Declaration by the High Representative on behalf of the European Union urging Chinese authorities to take action against malicious cyber activities undertaken from its territoryhttps://www.consilium.europa.eu/en/press/press-releases/2021/07/19/declaration-by-the-high-representative-on-behalf-of-the-eu-urging-china-to-take-action-against-malicious-cyber-activities-undertaken-from-its-territory/ (dostęp: 24.08.2021).

[8] von der Burchard, H. (2021). Borrell: EU’s ‘insufficient’ vaccine donations open door for Chinahttps://www.politico.eu/article/josep-borrell-eu-vaccine-donations-insufficient/ (dostęp: 24.08.2021).

[9] Silver, L., Devlin, K., Huang, C. (2020). Unfavorable Views of China Reach Historic Highs in Many Countrieshttps://www.pewresearch.org/global/2020/10/06/unfavorable-views-of-china-reach-historic-highs-in-many-countries/ (dostęp: 24.08.2021).

[10] Lau, S. (2021). China throws EU trade deal to the wolf warriorshttps://www.politico.eu/article/china-throws-eu-trade-deal-to-the-wolf-warriors-sanctions-investment-pact/ (dostęp: 24.08.2021).

[11] Krekó, P., Szicherle, P., Molnár, C. (2021). Authoritarian Shadows in the European Unionhttps://www.politicalcapital.hu/pc-admin/source/documents/authoritarian_shadows_in_the_eu_2020_09.pdf (dostęp: 24.08.2021).

[12] Parlament Europejski (2019). Debates – Situation of the Uyghur in China, Wednesday, 18 December 2019, https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/CRE-9-2019-12-18-ITM-019_EN.html (dostęp: 24.08.2021).

[13] Parlament Europejski (2020). European Parliament resolution of 19 June 2020 on the PRC national security law for Hong Kong and the need for the EU to defend Kong Kong’s high degree of autonomy (2020/2665(RSP))https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/TA-9-2020-0174_EN.html (dostęp: 24.08.2021).

[14] Gotev, G. (2016). EU unable to adopt statement upholding South China Sea rulinghttps://www.euractiv.com/section/global-europe/news/eu-unable-to-adopt-statement-upholding-south-china-sea-ruling/ (dostęp: 24.08.2021).

[15] Parlament Europejski (2021). MEPs refuse any agreement with China whilst sanctions are in placehttps://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20210517IPR04123/meps-refuse-any-agreement-with-china-whilst-sanctions-are-in-place (dostęp: 24.08.2021).

[16] von der Burchard, H. (2020). Merkel pushes EU–China investment deal over the finish line despite criticismhttps://www.politico.eu/article/eu-china-investment-deal-angela-merkel-pushes-finish-line-despite-criticism/ (dostęp: 24.08.2021).

[17] Emmott, R., Koutantou, A. (2017). Greece blocks EU statement on China human rights at U.N.https://www.reuters.com/article/us-eu-un-rights-idUSKBN1990FP (dostęp: 24.08.2021).

[18] Deutsche Welle (2020). China warns Czech leaders will pay ’heavy price’ for Taiwan visithttps://www.dw.com/en/czech-china-taiwan/a-54764477 (dostęp: 24.08.2021).

[19] Ministry of Foreign Affairs of the People’s Republic of China (2021). Foreign Ministry Spokesperson Announces Sanctions on Relevant EU Entities and Personnelhttps://www.fmprc.gov.cn/mfa_eng/xwfw_665399/s2510_665401/t1863106.shtml (dostęp: 24.08.2021).

[20] Galindo, G. (2018). Salvini: Italy ‘not afraid’ to use EU veto to lift Russian sanctionshttps://www.politico.eu/article/matteo-salvini-italy-not-afraid-to-use-eu-veto-to-lift-russian-sanctions-crimea-vladimir-putin/ (dostęp: 24.08.2021).

[21] Spike, J. (2017). Citing losses in the billions, Hungary foreign minister urges lifting of sanctions against Russiahttps://budapestbeacon.com/citing-losses-in-the-billions-hungary-foreign-minister-urges-lifting-of-sanctions-against-russia/ (dostęp: 24.08.2021).

 

Powyższy artykuł jest częścią projektu „Rola i wpływ Chińskiej Republiki Ludowej na kraje Grupy Wyszehradzkiej” finansowanego przez Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]