Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Według dziennikarzy tygodnika „wSieci”, Rosjanie, pracownicy prosektorium, z premedytacją zbezcześcili ciała ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak czytamy w okładkowym artykule z najnowszego numeru tygodnika, pracownicy prosektorium przynosili tam zwłoki w czarnych workach na śmieci, jeden z nich kopał worek z ciałem, nie zwracając uwagi na fakt, że to szczątki polskiego dowódcy wojskowego... Zapewne dla dziennikarzy czy polityków zajmujących się tematem katastrofy smoleńskiej oraz rodzin ofiar, nie są to nowe informacje, jednak dla wszystkich wciąż tak samo wstrząsające i szokujące...

Witold Gadowski, publicysta: Cóż powiedzieć... To jest już w Azja. To dość symboliczne zachowania. Nieprzypadkowo najbardziej sprofanowano ciała polskich generałów. W ten sposób ubliżono państwu polskiemu i trudno tu mówić o przypadku. W trumnie generała Kwiatkowskiego szczątki pięciu osób, w trumnie generała Potasińskiego szczątki pięciu osób. To nie przypadek. W każdym kręgu kulturowym takie zbezczeszczenie zwłok oznacza pogardę, chęć odczłowieczenia...

Politycy opozycji, jak się wydaje, dalej nie widzą nic niepokojącego w ostatnich wiadomościach na temat ekshumacji ofiar tej tragedii. Stają również w obronie Ewy Kopacz, która niedawno zeznawała w prokuraturze jako świadek, w związku ze śledztwem smoleńskim. Z kolei w najnowszym numerze tygodnika z przeciwległego bieguna politycznego, „Newsweeka”, można przeczytać wywiad z Ewą Kopacz właśnie na temat wydarzeń po 10 kwietnia 2010. Ówczesna minister zdrowia wypowiada się bardzo emocjonalnie. „PiS chce wojny- będzie ją miał”. Kopacz twierdzi również, że gdyby wiedziała, iż PiS wytoczy tak ciężkie działo, nie pojechałaby po katastrofie do Smoleńska...

Nawet nie będę komentował, ponieważ w dzisiejszej Polsce nie ma czegoś takiego jak opozycja. To raczej ludzie, którzy chcą wywrócić państwo. Nie mają bowiem żadnego innego programu, jak obalenie legalnych, demokratycznie wybranych państw. Natomiast pani Ewa Kopacz powinna milczeć, ponieważ zabierając głos w tej sprawie robi sobie jedynie krzywdę. Za każdym razem bowiem, kiedy zabiera głos, dochodzi do jej kompromitacji. Kompromituje się nie tylko jako lekarka, jako polityk, ale po prostu jako człowiek. Pokazuje jedynie prawdę o sobie. I tyle.

PO zarzuca Prawu i Sprawiedliwości wykorzystywanie polityczne katastrofy smoleńskiej. Czy jednak sama, będąc u władzy, podjęła wystarczające działania, aby wyjaśnić, co naprawdę stało się 10 kwietnia 2010 roku?

Nie ma to nic wspólnego z poszukiwaniem prawdy. To po prostu podłość. Wiem, że w ten sposób zachowują się przestępcy, jednak takie obnażenie prawdy o sobie jest po prostu żenujące.

Jak można ocenić funkcjonowanie państwa w tamtym okresie, skoro dziś dowiadujemy się o tak rażących zaniedbaniach?

To po prostu psucie państwa, nic więcej. Trudno komentować to wszystko. To psucie państwa, ludzie, którzy doprowadzili do tej sytuacji, zachowują się po prostu jak chuligani i dewastatorzy, nie ma tam żadnej refleksji, jest jedynie agresja kierowana strachem przed dojściem do prawdy.

A jednak wciąż duża część polskiego społeczeństwa uważa, że wszystko zostało wyjaśnione, że prawdę już znamy i że nawet to, co zrobiono ze zwłokami można wytłumaczyć faktem, że ciała pasażerów i załogi prezydenckiego Tu-154 były pofragmentowane, porozrywane

Duża część społeczeństwa ogląda telewizję TVN i wierzy jedynie w przedstawioną przez nią rzeczywistość, rzeczywistość postkomunistyczną, związaną z WSI i to oddziałuje na ludzi, ponieważ media oddziałują na ludzi. A jeżeli media kłamią, to ludzie mają kłamstwo w głowie i jest to jak najbardziej naturalny mechanizm.

Bardzo dziękuję za rozmowę.