"Nie można być letnim, tchórzliwym katolikiem. Nadchodzi próba prawdziwości" - pisze publicysta i dziennikarz śledczy Witold Gadowski, komentując zdarzenie z Bełchatowa, gdzie trzynastolatek wyjął Hostię z ust i schował ją do kieszeni.
28 października podczas mszy świętej w kościele pw. NMP Matki Kościoła w Bełchatowie (woj. łódzkie) jeden z chłopców wypluł konsekrowaną hostię i schował ją do kieszeni.
Zachowanie 13-latka zostało zauważone przez wiernych, którzy powiadomili o sprawie księży. Ci próbowali rozmawiać z chłopcem, ale ten odmówił spożycia hostii, tłumacząc to bólem zęba. Wtedy na miejsce wezwano policję.
"Nigdy nie byłem świętoszkiem. Mam za sobą chuligańskie życie, ale jestem grzesznym katolikiem. Uderzacie w Komunię Świętą?! Jak tylko Pan nie uderzy mnie gromem, to jakem już stary, jestem gotowy zostać ciurą obozową w obozie Katolickiego Poruszeństwa. Dość tego!"-komentuje wzburzony Witold Gadowski.
"Nie można być letnim, tchórzliwym katolikiem. Nadchodzi próba prawdziwości. Świętokradztwo przedstawiają jako incydent!"- alarmuje w kolejnym tweecie.
Nigdy nie byłem świętoszkiem. Mam za sobą chuligańskie życie, ale jestem grzesznym katolikiem. Uderzacie w Komunię Świętą?! Jak tylko Pan nie uderzy mnie gromem, to jakem już stary, jestem gotowy zostać ciurą obozową w obozie Katolickiego Poruszeństwa. Dość tego!
— witold gadowski (@GadowskiWitold) November 4, 2019
Nie można być letnim, tchórzliwym katolikiem. Nadchodzi próba prawdziwości. Świętokradztwo przedstawiają jako incydent!https://t.co/K8Z6X2HSXZ
— witold gadowski (@GadowskiWitold) November 4, 2019
yenn/Tysol.pl