Witold Gadowski na stefczyk.info opublikował oskarzycielski felieton na tema środowisk dziennikarskich w Polsce:

"Świetni dziennikarze śledczy utworzyli firmę lobbingową MDI, inni pracują dla ukraińskiego Donbasu. Do zawodu natomiast wepchali się ewidentni kryminaliści, funkcjonariusze UOP i ABW oraz świeżo zacięci agenci wojskówki."

"Nikt nigdy z zawodu nie wykopał takich kreatur jak Milan Subiotić, wrócił ostatnio i występuje – z podniesionym czołem – w telewizji „Superstacja” niesławnej pamięci Piotr Gębarowski."

"Poziom intelektualny wśród najgłośniejszych dziennikarskich celebrytów wyznacza pani o dźwięcznie brzmiącym nazwisku Gozdyra." - pisze dalej Gadowski

"Kilku innych – jak Cezary Michalski i Wojciech Czuchnowski – narobiło już w życiu tyle wiraży, że uwierzyć im mogą istoty wyjątkowo niewinne i niedoświadczone." - kontunuuje wyliczanie nazwisk kolejnych publicystów Gadowski.

"Dziennikarz dziś, to znów ten zeszmacony i znerwicowany facecik grany przez Mariana Opanię w filmie „Człowiek z żelaza”. Stan dziennikarstwa w Polsce tak już rozzuchwalił ewidentnych zdrajców i kolaborantów, takich jak Daniel Passent , że teraz pełna gębą zaczynają znów robić za czołowych moralistów."

Gadowski widzę jednak także pozytywne znaki dzisiejszej sytuacji - skuteczny pozew za zniesławienie polskiej flagi przez Wojewodzkiego zakończony półmilionową karą. Sprzedaż prawicowych tygodników.

Publicysta zachęca też do bojkotu miejsc, gdzie narzuca się klientom lekturę Gazety Wyborczej i odbiór TVN-u

"Jestem pewien, że koniec sztucznego świata medialnej świetności antypolskich, pokomuszych zdrajców jest już bliski." - kończy Gadowski.

oprac. ToR