Zachodnie media komentują wizytę polskiego prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu. Duda rozmawiał w cztery oczy z amerykańskim przywódcą, Donaldem Trumpem. Po rozmowach prezydenci podpisali polsko-amerykańską deklarację. W dokumencie znalazło się m.in. jasne, wspólne stanowisko w sprawie Nord Stream 2. Przywódcy poruszyli również kwestię amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce. Stałe bazy wojsk USA w naszym kraju strona polska traktowała jako priorytetowy temat rozmów w Białym Domu. To właśnie językowy żart prezydenta Dudy, "Fort Trump", najbardziej przebił się do mediów w Polsce i za granicą. 

Jak komentują spotkanie nasi sąsiedzi z Zachodu?

„Polska chce, aby na jej terytorium powstała amerykańska baza wojskowa do obrony przed Rosją, ale z tego pomysłu raczej nic nie będzie” - pisze niemiecki dziennikarz Florian Hassel w „Sueddeutsche Zeitung”. Hassel uważa, że „etykietka z ceną dwóch miliardów dolarów i dowcipna propozycja nazwania ewentualnej bazy wojskowej USA Fort Trump były jedynym powodem, dla którego media zainteresowały się wizytą polskiego prezydenta w Białym Domu”. Dziennikarz wskazuje, że sam pomysł nie jest nowy, ponieważ polskie władze zabiegają o to od wstąpienia naszego kraju do NATO. Autor komentarza przekonuje również, że "Fort Trump będzie musiał poczekać". Zdaniem komentatora, Amerykanie odrzucają ten pomysł, a Polska próbuje pozyskać- z pominięciem europejskich partnerów oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego- pozyskać Waszyngton "dla udzielenia jej bilateralnych gwarancji bezpieczeństwa przeciwko Rosji". Florian Hassel nie widzi raczej możliwości, aby prezydent Stanów Zjednoczonych, "okazujący często sympatię wobec Moskwy", przystał na taką propozycję. Jak przypomina niemiecki dziennikarz, nawet Ben Hodges, były dowódca wojsk amerykańskich w Europie, mimo oczywistego sceptycyzmu wobec Rosji, nie popiera pomysłu powstania amerykańskiej bazy w Polsce, ponieważ mogłoby to "podsycić rosyjskie obawy". 

„Warszawski pomysł sprawia wrażenie przede wszystkim chwytu PR-owskiego, za pomocą którego polski rząd chce zapunktować u patriotycznie nastawionych wyborców”- ocenił autor komentarza, odnosząc się do tak otwartego postawienia przez Dudę sprawy stałych baz. 

Innego zdania jest Silke Muelherr z "Die Welt", która w swoim komentarzu pisze o "chłopskim sprycie" prezydenta Andrzeja Dudy, który "pokazuje, jak należy obchodzić się z Trumpem". W artykule zatytułowanym "Chapeau, Warszawo" dziennikarka ocenia wizytę polskiego prezydenta w Waszyngtonie jako udaną. 

„Strach przed Władimirem Putinem zmusił warszawską dyplomację do pozbycia się ociężałości. RFN powinien dokładnie się przyjrzeć temu, co zostało uzgodnione”- podkreśla. Zdaniem Muelherr, Polska w ostatnim czasie nie wyróżniała się „dyplomatycznym talentem”, czego przykładem może być chociażbyy spór naszego rządu z Komisją Europejską. Wyprawa Dudy do Ameryki, w ocenie dziennikarki, jest "wyjątkiem". Autorka komentarza wskazuje, że głowa państwa polskiego wykazała się "chłopskim sprytem", mówiąc o "Forcie Trump". 

 „W Warszawie najwidoczniej zrozumiano, jak funkcjonuje szef Białego Domu i jak można go pozyskać dla swoich własnych celów"- podkreśla niemiecka dziennikarka, która zwraca uwagę, że we wtorek oba kraje uzgodniły ściślejszą współpracę między siłami zbrojnymi oraz służbami specjalnymi, a także w dziedzinie obrony przeciwrakietowej. Również w sojuszu Polski i USA przeciwko drugiej nitce Gazociągu Północnego Muelherr dostrzega "sprytny pomysł". Ponieważ ostrzeżenia z Warszawy nie zrobiły żadnego wrażenia ani na Berlinie, ani Moskwie, "wejście do gry" Donalda Trumpa, któremu zależy z kolei na eksporcie drogą morską amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego, zmnieniła układ sił na korzyść Polski. 

yenn/wp.pl, Fronda.pl