Celebryta Kuba Wojewódzki wciąż nie jest w stanie poradzić sobie z tym, że prezydent Andrzej Duda nie przyjdzie do jego programu. Wobec tego znów uderza w prezydenta.

- Zaczynamy od rzeczy wielkich, od Polski. Bo każdy, kto choć w minimalnym stopniu kocha ten kraj, jest patriotą. Ja kocham w minimalnym stopniu ten kraj, więc jestem patriotą, a obowiązkiem prezydenta, strażnika konstytucji, jest spotykanie się z polskimi patriotami - mówi showman.

- Panie prezydencie, panie Andrzeju, spotkał się pan już z Putinem, spotkał się pan z Kaczyńskim, z tego kompletu dyktatorów zostałem tylko ja. Naprawdę bardzo serdecznie zapraszam, nasz program jest nocą, a pan, z tego co wiem, lubi się nocą spotykać z przyjaciółmi. Zapraszamy serdecznie do studia, to bardzo blisko z Żoliborza, będzie miał pan po drodze - ironizował Wojewódzki.

Showman, który wtyka polską w flagę w psie odchody chce spotkać się z prezydentem. Absurd!

RW/wpolityce.pl