Gazeta Wyborcza” opublikowała list w obronie prof. Barbary Engelking i prof. Jana Grabowskiego, którym sąd nakazał przeprosić powódkę, p. Filmoenę Leszczyńską, której stryja w swojej książce historycy zdaniem sądu fałszywie pomówili.

Edward Malinowski był sołtysem wsi Malinowo. W Książce „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” przypisano mu ograbienie Żydówki, a także współpracę z Niemcami w trakcie II wojny światowej.

Sprawą zajęła się także Fundacja Reduta Dobrego Imienia, która wspierała p. Filomenę. W trakcie jednej z rozpraw jej prezes Maciej Świrski zaznaczył, że z akt sądowych sprawy z lat 50 wynika, że nie tylko sołtys na Żydów nie donosił, ale ich ukrywał i pomagał im przez całą wojnę. Wyrok nie jest prawomocny.

Wyborcza” tymczasem bierze historyków w obronę i publikuje oświadczenie podpisane przez Hilę Marcinkowską, przewodniczącą Rady Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP czy Naczelnego Rabina RP Michaela Schudricha. Twierdzą oni:

Mimo że materia jest nad wyraz skomplikowana i w grę wchodzą rozmaite interpretacje źródeł historycznych, sąd nakazał przeproszenie powódki. Mimo wszystko taka decyzja budzi zdziwienie”.

Stwierdzili też:

Chcemy jednocześnie podkreślić, że historycy w swojej pracy badawczej muszą mieć pewność korzystania z wolności do prowadzenia badań w sposób nieskrępowany. Nie mogą obawiać się ewentualnych represji na drodze sądowej”.

dam/"Gazeta Wyborcza",wpolityce.pl