Gazeta Wyborcza” ujawniła dziś listę sędziów, którzy poparli kandydaturę Teresy Kurcyusz-Furmanik do Krajowej Rady Sądownictwa. Dziennik przekonuje, że w wykazie najwięcej jest nazwisk osób, które awansowały dzięki „dobrej zmianie”. Tymczasem jak podkreśla Sebastian Kaleta w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24:

Ujawniona przez <<Gazetę Wyborczą>> lista sędziów, którzy poparli kandydaturę Teresy Kurcyusz-Furmanik do KRS dowodzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem; pani sędzia ma największy mandat demokratyczny, bo poparli ją i sędziowie, i obywatele”.

Podkreślił, że sędzia cieszyła się nie tylko podpisami sędziowskimi, ale i obywatelskimi. Dodał:

Zatem można wręcz stwierdzić, że akurat w przypadku tej sędzi ona ma największy mandat demokratyczny, bo oprócz sędziów poparli ją obywatele”.

Kaletę zapytano również o to, czy nie powinny zostać ujawnione wszystkie listy poparcia dla sędziów-kandydatów do KRS. Wiceminister sprawiedliwości stwierdził, że nieprzypadkowo w ustawie o Radzie zastrzeżono, że informacja ta nie jest publiczna. Na uwagę, że sądy administracyjne uznały, że złożone podpisy są informacją publiczną, Kaleta odparł, że to dowód na to, że Sejm uchwala prawo, a sądy „sobie stworzą swoje prawo”.

dam/PAP,Fronda.pl