- Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny; nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok, który TK wyda w czwartek, miał być inny niż uznanie zaskarżonego przepisu za niekonstytucyjny - powiedział Adam Bodnar na temat zawisłej przed TK sprawy dot. niekonstytucyjności przepisu ustawy o RPO.

Wczoraj i w poniedziałek miała miejsce w TK rozprawa w sprawie dotyczącej konstytucyjności przepisu ustawy o RPO, zgodnie z którym Rzecznik Praw Obywatelskich pełni obowiązki po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Rozprawa była przedtem wielokrotnie odraczana. 

Na antenie TOK FM Bodnar został także zapytany, czy wierzy w to, że po wydaniu wyroku przez TK nadal będzie Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

- Myślę, że scenariusz w tej sytuacji jest dość przewidywalny i nic, a w szczególności przebieg wczorajszej rozprawy, nie wskazuje na to, żeby wyrok miał być inny niż niezgodność z konstytucją art. 3 ust. 6 ustawy o Rzeczniku, czyli przepisu, który pozwala mi na wykonywanie zadań do czasu powołania następcy - stwierdził Bodnar.

Zdaniem Bodnara wyrok TK będzie miał wpływ nie tylko na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, ale także na inne.

- Nie będę miał podstawy prawnej do wykonywania zadań, zostanie przerwana możliwość składania skarg przez obywateli, czyli realizacja prawa wynikającego z konstytucji, bo składa się je do rzecznika, a nie tylko do urzędu. Będzie ono dawało podstawę, aby w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba polityczna, złożyć odpowiedni wniosek dotyczący czy to prezesa NBP, czy prezesa NIK, i w ten sposób także uniemożliwić wpływ drugiej izby parlamentu na obsadę tych ważnych urzędów - ocenił.

jkg/wpolityce