Tomasz Wandas, Fronda.pl: Co sądzi Pan o słowach prezes Gersdorf, które wypowiedziała niedawno z mównicy sejmowej?

Zbigniew Dolata, klub parlamentarny PiS: Jestem zdumiony jej słowami. Powiedziała ona coś znacznie bardziej niepokojącego, a mianowicie, że „suwerenem w Polsce nie jest Naród, tylko jest Konstytucja”. Postawiła ona tym samym wyżej akt prawny – co prawda najwyższego rzędu – który jest stanowiony właśnie z woli Narodu, wyżej niż obywateli! Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to Naród jest suwerenem. Nie mam zatem pojęcia z jakiej szkoły prawniczej pani prezes wysnuła taką tezę. Słowa były kuriozalne i znacznej mierze ośmieszyły panią Gersdorf.

To Polacy zdecydowali. My nie ukrywaliśmy w kampanii wyborczej, że jeśli narów powierzy nam sprawowanie władzy to wśród wielu reform jedną z ważniejszych będzie reforma Wymiaru Sprawiedliwości, który po transformacji w 1989 roku nie przeszedł żadnych istotnych zmian.

Niestety mechanizmy samooczyszczania nie działają, na co przykładów jest mnóstwo. W związku z tym spełniając oczekiwania Polaków przystąpiliśmy do intensywnych zmian w Wymiarze Sprawiedliwości tak, aby rzeczywiście Polacy mogli mieć poczucie, że – jeśli sytuacja życiowa zmusi ich do tego, aby dochodzić swoich praw przed sądem – najdą w nim sprawiedliwość. Niestety jak na razie przeciętny Polak nie może liczyć na profesjonalizm sędziów, na elementarne poczucie sprawiedliwości. Wyroki, które dziś zapadają są często kuriozalne i skrajnie niesprawiedliwe.

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa twierdzi, że nie ma żadnych rzeczowych uzasadnień co do reformy sądów. Jego zdaniem upolitycznienie i korupcja sądów do nie problem?

Przewodniczący KRS staje w obronie korporacji, w obronie starego układu. Jego wystąpienie jest najlepszym dowodem na uzasadnienie tezy, że Wymiar Sprawiedliwości należy reformować jak najszybciej, gdyż nie można liczyć nawet na najbardziej elementarną refleksję tych przedstawicieli korporacji prawniczych, którzy pełnią nawet tak odpowiedzialne funkcje jak prezes Krajowej Rady Sądownictwa.

Przedstawiciele Wymiaru Sprawiedliwości, bądź ściślej – owej „kasty”, czują się wyraźnie pokrzywdzeni. Mówią, że od dawna chcieli podjąć próby reformy sądów, jednak nikt ich nie słuchał. To jak w końcu jest?

Istotnych zmian nie wprowadzono od początków IIIRP. Nie chcę wypowiadać się za całą korporację prawniczą, gdyż być może były w niej osoby, które pełnią ważne stanowiska i odczuwały potrzebę zmian. Niestety rzeczywistość jest taka, że dotychczas nikt nie podjął nawet próby takiej reformy. Wszystkie patologie, które kwitły w Wymiarze Sprawiedliwości były tolerowane przez „kastę”, jak i przez koalicję PO-PSL. Polacy dali wszystkim tym, którzy zmian w Wymiarze Sprawiedliwości nie chcieli czerwoną kartkę w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.

Dziękuję za rozmowę.