To było bardzo udane spotkanie. Zwieramy szeregi do wygrania wyborów. Jesteśmy bardzo dobrze nastawieni do współpracy, z tymi, którzy rzeczywiście chcą z nami współpracować. Dotychczasowi członkowie partii Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry oczywiście mogą startować z nami ze wspólnej listy, jednak nie będziemy spełniać ich roszczeniowych postulatów. Prawo i Sprawiedliwość to nie AWS, żeby przywracać jakieś parytety na listach wyborczych. Jeżeli ktoś nie ma zrozumienia dla takiej koncepcji, może nadal startować w wyborach samodzielnie. Być może łatwiej będzie się porozumieć po wyborach samorządowych już z konkretnymi radnymi z tych ugrupowań, jeśli takowi znajdą się w sejmikach wojewódzkich czy ranach powiatowych?

Poprosiliśmy posła Girzyńskiego także o komentarz dotyczący wypowiedzi Ludwika Dorna, że kongres w którym nie wzięli udziału Ziobro ani Gowin, jest polityczną porażką Prawa i Sprawiedliwości:

Zbigniew Girzyński: Wypowiedź posła Dorna świadczy o tym, że załatwia sobie miejsce pracy w kancelarii prezydenta Komorowskiego po tym, jak za rok przestanie być posłem. Jest to wiadome już od jakiegoś czasu. Być może ceną za to stanowisko jest atakowanie Prawa i Sprawiedliwości? Przykład Michała Kamińskiego i jego wyborcza kompromitacja powinna jednak być dla takich postaw przestrogą.

ED