„Czekają nas trzy lata bez wyborów, ale to nie oznacza, że polityka wpadnie w letarg” – stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapewnił też, że on sam nie ma zamiaru startować w przyszłości w wyborach prezydenckich.
Ziobro w rozmowie z dzisiejszą „Rzeczpospolitą” podkreślił, że będzie mamy do czynienia z wojną kulturową o naszą tożsamość oraz polską duszę. Jak zaznaczył, nie będzie to łatwe, jednak wciąż jest do wygrania:
„Jednak tylko pod warunkiem, że nie prześpimy tego właśnie czasu i nie będziemy letni, jak kiedyś partie konserwatywne i chrześcijańskie w Europie Zachodniej”.
Minister sprawiedliwości dodał, że Solidarna Polska nie ma zamiaru się poddawać i:
„Chcemy i będziemy się bić w obronie naszej chrześcijańskiej tożsamości. To z niej wyrasta bowiem polskość”.
Stwierdził też, że jest przekonany co do tego, że do tej wizji uda się przekonać cały obóz Zjednoczonej Prawicy.
Ziobro ma też nadzieję, że jeszcze w tym roku procedowana będzie ustawa dotycząca repolonizacji mediów. Jak dodał – konieczna jest równowaga na rynku medialnych i trzeba bronić demokracji i pluralizmu mediów.
Minister zapewnił też, że nie ma zamiaru zostawać wicepremierem po rekonstrukcji rządu:
„Interesuje mnie skuteczność w działaniu, a nie funkcje”.
Jego zdaniem na swoje stanowisko wrócić powinien Jarosław Gowin.
dam/PAP,Fronda.pl