Były bokser Dawid Kostecki, który został znaleziony martwy w swojej celi, miał potężnych oraz niebezpiecznych wrogów – informuje „Rzeczpospolita”. Utrzymuje, że dotarła też do nowych, nieznanych i szokujących faktów. Współwięźniowie mieli urządzić mu "pogrom".
W tekście czytamy między innymi:
„Przedstawione fakty wskazują na to, że bokser zarówno mógł zostać zastraszony i dlatego popełnił samobójstwo, jak i to, że upozorowano jego śmierć. W strukturach więziennych mówi się o nasennym środku clonazepam, który zmniejsza napięcie mięśni. Prokuratura niczego nie wyklucza”.
Kostecki miał w więzieniu, mimo że należał do tzw. „grypsujących”, popaść w niełaskę za to, że dobrowolnie poddał się karze i tym samym wsypał współoskarżonych.
„[…] W Lublinie Kostecki został pozbawiony przynależności do subkultury grypsujących. Był wyzywany i musiał być izolowany od innych więźniów”
- czytamy.
„Wyzywano go od konfidentów, że będzie rozje...any, że cała Polska czeka na niego za murami”
- mówi informator "Rzeczpospolitej".
dam/rp.pl,Fronda.pl