W programie ,,W tyle wizji'' na antenie TVP Rafał Ziemkiewicz nazwał wyjątkowo dosadnymi słowy dziennikarza ,,Gazety Wyborczej'', Bartosza Wielińskiego. Uznał mianowicie, iż Wieliński to ,,wyjątkowo nikczeman kreatura'' oraz ,,folksdojcz''. Ziemkiewicz komentował w ten sposób fakt, że Wieliński pisał artykuły do mediów zagranicznych, zwłaszcza niemieckich, w których w wyjątkowo negatywnym świetle przedstawiał rządy Prawa i Sprawiedliwości.

Wszystko działo się jeszcze w lutym, ale teraz zapadła decyzja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - bo do niej zażalenie złożył wicenaczelny ,,Wyborczej'', Jarosław Kurski. ,,Nie trzeba chyba wyjaśniać nikomu, jak obelżywy charakter ma porównanie kogoś czy wręcz nazwanie „folksdojczem” albo „nikczemną kreaturą”. Tego typu personalna i obelżywa napaść stanowi zaprzeczenie uniwersalnych zasad etyki, które winien respektować publiczny nadawca'' - przekonywał Kurski, którego medium jeżeli rspektuje ,,uniwersalne zasady etyki'', to my jesteśmy bardzo zaskoczeni, ale nie zauważyliśmy.

W każdym razie: KRRiT zareagowała i podała, że ,,W tyle wizji'' jest programem satyrycznym, co oznacza, że dopuszcza się inne standardy, niż w programach informacyjnych. KRRiT uznała jednak, że sformułowania, których użył Ziemkiewicz, były nie na miejscu; opinię taką przekazano na ręce prezesa TVP Jacka Kurskiego. W efekcie program zniknąół ze strony TVP.

Sam Rafał Ziemkiewicz uważa, że nazwał Wielińskiego ,,po imieniu'' i powtarza swoje słowa. ,,Prawda musiała zaboleć [...]. Ze swojej strony potwierdzam: Bartosz Wieliński to wyjątkowo nikczemna kreatura i folksdojcz'' - napisał na Twitterze.

I dodał później, że nie będzie z Wielińskim rozmawiał, chyba, że w sądzie.

mod