Jest wyrok sądu w sprawie żony prezydenta Poznania, która 8 marca podczas przemówienia wygłoszonego na strajku kobiet użyła niecenzuralnych słów. Sąd wymierzył jej karę 1 tys. złotych grzywny.

Wyrok nie jest prawomocny. Żona prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka mówiła wówczas:

Chcę powiedzieć: "nie" pewnym rzeczom. Od czasu gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się dzisiaj przede wszystkim z kobietami podzielić. (…) Ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno, małe cenzuralne: wk**w. Jestem wk**wiona”.

Tłum, naturalnie, na jej słowa zareagował oklaskami. Joanna Jaśkowiak nie chce komentować sprawy choć przyznała, że wyroki się spodziewała. Stwierdziła, że wypowie się wówczas, gdy wyrok się uprawomocni. Ma zamiar odwoływać się od decyzji sądu.

dam/TVN24,Fronda.pl