Razia Bibi – 50-letnia matka ofiary – opowiedziała włoskiej agencji misyjnej AsiaNews przebieg tragicznego zdarzenia. Obie z córką poszły nad kanał, aby zaczerpnąć wody do picia, wioska jest bowiem jej pozbawiona. W pewnej chwili zbliżył się do nich Arif Gujjar z kolegą, którego tożsamości na razie nie ustalono, i grożąc dziewczynie pistoletem, usiłował zabrać ją z sobą. Amaria stawiała opór, po czym próbowała uciec. Wówczas napastnik oddał do niej kilka strzałów, zabijając ją na miejscu, a następnie ukrył zwłoki.

 


Odnalazł je później ojciec, 53-letni Mansha Masih i natychmiast zawiadomił o zbrodni policję, podając od razu dane zabójcy. Znajdował się on w pobliżu miejsca zbrodni, usiłując się ukryć i zatrzeć ślady. Szybko jednak został aresztowany. Masih – ojciec 7 dzieci – podziękował siłom porządkowym za „wielką pracę”, jaką wykonały, aby schwytać zabójcę.


W rozmowie z AsiaNews powiedział, że zaraz po pogrzebie ich córki przyszła do nich delegacja miejscowych muzułmanów, aby wyrazić solidarność i współczucie oraz aby „przywrócić zgodę i pokój” we wspólnocie. Ojciec dziewczyny domaga się jednak sprawiedliwości i zapowiedział, że „będzie walczył, aby do niej doprowadzić”, gdyż stał się ofiarą „okrutnej zbrodni”.


Obrzędom żałobnym przewodniczył ks. Zafal Iqbal, który powiedział włoskiej agencji, że „bogaci i wpływowi posiadacze ziemscy często biorą na cel swych brudnych i przestępczych działań osoby zmarginalizowane i najbardziej narażone na różne upokorzenia”.


Zabójca 18-letniej chrześcijanki jest – jak określają miejscowi mieszkańcy – „włóczęgą i narkomanem”, a przy tym synem takiego właśnie bogatego właściciela ziemskiego.

 

KAI/Asianews.com