Sara Stickles, 28-letnia specjalistka żywieniowa pracująca w SwedishAmerican Hospital (SAH) w Rockford w stanie Illinois, zmarła wkrótce po przyjęciu drugiego zastrzyku szczepionki na COVID-19 firmy Pfizer. Osierociła syna. Jej siostra bliźniaczka Kara twierdzi, że pierwsze negatywne symptomy pojawiły się już po pierwszej dozie zastrzyku: bóle głowy, nudności, czerwone plamki na skórze na całym ciele.

Stickles przyjęła 2 lutego drugą dawkę zastrzyku na COVID-19. Pięć dni potem przewieziono ją do szpitala z tętniakiem mózgu, by następnie drogą powietrzną przetransportować ją do Szpitala Uniwersytetu Wisconsin w Madison. 10 lutego jej siostra podała wiadomość, że Sara nie wykazuje aktywności mózgu. Diagnoza jej śmierci mówiła o „niewydolności tętniczo-żylnej”.

Siostra Sary Stickles jest jednak przekonana, że powodem śmierci był zastrzyk, gdyż jej siostra nie wykazywała wcześniej żadnych symptomów choroby. W jej przekonaniu lekarze nie będą chcieli przyznać, że prawdziwym powodem była szczepionka na COVID-19, ale przyczynę jej zgonu przypisują innym czynnikom. Sara zdecydowała się przyjąć szczepionkę, ponieważ pracowała w szpitalu i uważała, że to konieczne.

Emily Tropp, rzeczniczka SAH, powiedziała portalowi „Life Site News”, że szczepionki nie były obowiązkowe, a współpracownicy szpitala byli zachęcani do poznania szczepionki i podjęcia „świadomej decyzji” o jej przyjęciu. Tropp nie opowiedziała jednak na pytanie, czy pracownicy byli informowani o eksperymentalnej naturze szczepionki i jaki procent pracowników ją przyjął. Jedynie obiecała uzyskać te informacje i udzielić odpowiedzi potem.

Patrick Delaney z „Life Site News” stwierdza, że strona internetowa SAH nie wspomina o tym, że szczepionka jest eksperymentalna ani nie mówi o tym, kto może odnieść korzyść z jej przyjęcia, a dla kogo może to być niekorzystne. Autor dodaje, że w przypadku zarażenia koronowirusem i mając 28 lat Stickles miała szanse przeżycia większe niż 99,98 procent przy zastosowaniu wczesnego leczenia.

Autor zwraca uwagę na poważne zaniepokojenie ekspertów, którzy wskazują na możliwe skutki uboczne takiej eksperymentalnej szczepionki: reakcję alergiczną, możliwość zgonu, ryzyko niepłodności u kobiet, zwiększoną podatność na wirusa oraz możliwe długoterminowe skutki spowodowane brakiem właściwych testów. Amerykańska Agencja Żywności i Leków wśród skutków ubocznych eksperymentalnych szczepionek na COVID-19 wymienia: udar, zapalenie mózgu, chorobę autoimmunologiczną, wady okołoporodowe, chorobę Kawasakiego oraz śmierć.

Delaney przytacza też dane mówiące o tym, że przymusowe szczepienia w Izraelu eksperymentalną szczepionką Pfizera zabiły „około 40 razy więcej ludzi (starszych)”, niż zostałoby zabitych i „260 razy” więcej osób poniżej 65 roku życia, niż zdarzyłoby się to w przypadku wirusa COVID-19 w tym samym czasie.

 

jjf/LifeSiteNews.com