Program 500 plus, aby spełniał swoją pro-demograficzną i pro-rodzinną rolę, powinien zawierać szereg ograniczeń. Przede wszystkim powinien być skierowany wyłącznie do małżeństw.

Żaden program rządowy nie powinien wspierać patologii, szczególnie tych, które są przejawem rozpadu tradycyjnej rodziny i przyczyniają się do kryzysu społecznego. Dlatego do projektu 500 plus powinno być wpisane szereg ograniczeń, które być może znajdą się w kolejnych wersjach programu.

Pieniądze powinny dostawać w pierwszej kolejności małżeństwa. Tymczasem wiele par, które ustawią się po pieniądze podatników małżeństwami nie są. Nie może więc być tak, że podatnicy będą wspierać politykę rozwodów czy życia ze sobą bez sakramentu małżeństwa.

Aktualnie z programu nie skorzysta para, która żyje ze sobą na kartę rowerową, a posiada dzieci z innych związków, czyli klasyk tzw. „rodziny patchworkowej”, lansowanej przez liberalne media. Natomiast rozwodnicy w ponownych związkach, gdy mają dzieci ze sobą, z państwowego wsparcia skorzystają.

Dla polityki pro-rodzinnej państwa jest ważne, aby zdrowy trzon społeczeństwa stanowiły tradycyjne wielodzietne rodziny. Wspieranie osób w nowych związkach, bądź żyjących bez ślubu może natomiast przyczynić się wyłącznie do pogłębienia kryzysu rodziny w Polsce, na wzór tego, co stało się na Zachodzie.

Tomasz Teluk