Bosak wskazał, że brak odpowiedniej koordynacji i strategicznej infrastruktury komunikacyjnej, takiej jak amerykański StratCom, pogłębia problemy związane z zarządzaniem kryzysem. "My w Polsce nie mamy centralnego ośrodka, który koordynowałby strategiczną komunikację i walkę z dezinformacją," podkreślił.

Wicemarszałek dodał, że proces przetwarzania informacji o potrzebach powodzian jest nieefektywny i chaotyczny. Zasugerował także, że należy rozważyć utworzenie komisji śledczej w celu zbadania działań rządu Tuska. Wskazał na przykład Czech, które skutecznie zarządzały swoimi zbiornikami retencyjnymi, podczas gdy polskie władze nie podjęły podobnych działań, co doprowadziło do dalszych zniszczeń.

Bosak skrytykował również podejście Tuska do zarządzania kryzysem, zarzucając mu skupienie się na medialnym spektaklu zamiast efektywnym działaniu. "Te narady transmitowane to tylko pokaz, a nie rzeczywiste zarządzanie kryzysem," stwierdził.