Po zakończeniu pierwszej części protestu, uczestnicy przeniosą się pod Ministerstwo Aktywów Państwowych, aby kontynuować manifestację przeciwko restrukturyzacjom w Poczcie Polskiej. W sierpniu spółka ogłosiła program dobrowolnych odejść, który ma objąć 9300 pracowników – to około 15% zatrudnionych.

Związkowcy z "Solidarności" zdecydowanie sprzeciwiają się masowym zwolnieniom w PKP Cargo, które mają objąć aż jedną trzecią załogi. Szczególne oburzenie budzi fakt zwalniania kobiet w ciąży oraz działaczy związkowych, co uważają za bezprecedensowy akt dyskryminacji i naruszenie zasad dialogu społecznego. Przykładem takiego postępowania jest historia pana Sebastiana, długoletniego pracownika PKP Cargo, który został zwolniony pomimo trudnej sytuacji rodzinnej i zawodowej.

W obliczu masowych redukcji personelu pojawiają się spekulacje, że pracownicy PKP Cargo mogą szukać zatrudnienia u konkurencyjnych przewoźników, takich jak Deutsche Bahn czy ukraińska firma Ukrainian Railways Cargo Poland.