W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze oskarżył Władimira Putina o odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełniane na Ukrainie i wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji. Oznacza to, że w przypadku pojawienia się Putina na terytorium któregoś ze 123 państw uczestniczących w Statucie Rzymskim, obowiązkiem tego państwa będzie aresztowanie oskarżonego i dostarczenie przed trybunał haski. Ten natomiast może skazać Putina maksymalnie na karę dożywotniego wwiezienia.

Decyzję MTK na Telegramie skomentował w charakterystycznym dla siebie stylu Dmitrij Miedwiediew.

- „Sędziowie MTK napalają się na nic. Spójrzcie, jesteśmy odważni, nie zes******y się w gacie przy największym mocarstwie atomowym. Niestety, panowie, każdy chodzi pod Bogiem i rakietami. Można sobie wyobrazić użycie hipersonicznego Onyxa z Morza Północnego z rosyjskiego okrętu na haski sąd. Nie da się go zestrzelić, niestety. A sąd to tylko nędzna organizacja międzynarodowa, a nie ludność kraju NATO. Więc wojny też nie rozpętają. Boją się. I nikomu nie będzie przykro. Tak więc, obywatele sędziowie, patrzcie uważnie w niebo...”

- napisał były prezydent Rosji.