Wcześniej rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał PAP, że „kwota poręczenia majątkowego wpłynęła na konto Prokuratury Krajowej”.

- „Osoba składająca poręczenie majątkowe (osoba najbliższa wobec podejrzanego) oświadczyła, że są to jej pieniądze oraz że nie pochodzą z przysporzenia dokonanego na ten cel. Poręczyciel majątkowy wykazał źródła pochodzenia pieniędzy, które poddano weryfikacji. Wobec powyższego prokurator przyjął poręczenie majątkowe, a następnie wydał nakaz zwolnienia podejrzanego”

- poinformował.

Poseł Matecki jest podejrzanym w ramach śledztwa dot. domniemanych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości i jego zatrudnienia w Lasach Państwowych. 8 marca sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec parlamentarzysty środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. W środę sąd zdecydował natomiast, że areszt będzie mógł zostać zamieniony na wolnościowe środki zapobiegawcze po wpłaceniu 500 tys. zł kaucji.

Matecki: To był areszt polityczny

Po wyjściu z aresztu poseł Matecki podziękował za wsparcie posłowi Mariuszowi Goskowi oraz wszystkim, którzy „tutaj byli przez te całe dwa miesiące”.

- „To co jest najważniejsze – to był areszt wydobywczy, byłem więźniem politycznym. Sąd, w którym byli sędziowie z Iustitii, uznał, że nie powinienem być w tym areszcie – to chyba o czymś świadczy, coś pokazuje”

- powiedział.

- „To, co jest chyba najważniejsze – z powodu tylko i wyłącznie politycznej zemsty doprowadzono do śmierci panią Barbarę Skrzypek. Z politycznej zemsty doprowadzono do śmierci ojca Marcina Romanowskiego, posła, którego politycznie zatrzymano. Ci ludzie, którzy nielegalnie zatrzymali posła Romanowskiego, mnie skierowali tutaj do aresztu dzisiaj w Radomiu. W tym areszcie w czasach PRL-u przetrzymywani byli opozycjoniści”

- dodał.

Przed aresztem na polityka czekali sympatycy, którzy odśpiewali „Rotę”. Mieli ze sobą transparenty z hasłem „Darek jesteśmy z Tobą!”.