Izraelskie siły przechwyciły w środę wieczorem część statków flotylli Sumud, w tym wszystkie jednostki, na których znajdowali się polscy członkowie misji humanitarnej, mającej dostarczyć pomoc mieszkańcom Strefy Gazy. Wśród czterech Polaków znalazł się poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski. Zdarzenie w szokujący sposób skomentował wczoraj szef polskiej dyplomacji. Wicepremier Sikorski przypomniał, że jego resort ostrzega obywateli przed podróżami w pewne rejony świata.

 - „I powiem brutalnie tym, którzy chcieliby złamać nasze rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę, jedziecie na własną odpowiedzialność”

- powiedział.

Stwierdził też, że „służba konsularna ratuje i pomaga Polakom w tarapatach, natomiast immunitety poselskie obowiązują tylko w kraju”.

Zdumiewające wystąpienie szefa MSZ skomentował w programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News dr Wojciech Szewko.

- „Przyznam, że pan minister Sikorski przyzwyczaił nas, że już właściwie rutynowo się kompromituje prawie codziennie takimi dziwnymi wypowiedziami”

- podkreślił ekspert.

- „To samo mówią ekstremiści izraelscy, że gdyby chcieli wymordować całą ludność, to zrobiliby to szybciej i sprawniej. Natomiast minister Sikorski w takim razie, jeżeli to jest jego stanowisko (chyba uważa - red.), że Polska chyba powinna, nie wiem, wystąpić z ONZ? Występujemy w tym momencie przeciwko właściwie wszystkim tym ciałom, które odpowiadają za prawo międzynarodowe i interpretacje tego prawa, z Komisji Praw Człowieka, która to stwierdziła”

- dodał.