Kawalerka odkupiona przez Karola Nawrockiego od Jerzego Ż. była jednym z tematów, po które najchętniej w kampanii wyborczej sięgał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Jednym z elementów ataku na obywatelskiego kandydata był opublikowany przez Onet wywiad z opiekunką starszego mężczyzny. Wiarygodność jej rewelacji musiała zostać oceniona w kontekście radykalnego sposobu wyrażania przez nią poglądów w mediach społecznościowych oraz wewnętrznych sprzeczności w samych wypowiedziach. Poza wątpliwą wiarygodnością, wielu komentatorów zaniepokoiło również podejście kobiety do swojej pracy. Anna Kanigowska opowiadała o swoim podopiecznym, nie ukrywając przy tym m.in., że przeglądała jego dokumenty. Teraz kobieta poinformowała, że została zwolniona z pracy. Żali się przy tym, że to efekt interwencji Telewizji Republika.

- „W sumie mogłam się tego spodziewać, złamałam jedną z zasad, nie wolno nam mówić o tym co dzieje się u podopiecznego. Ale gdyby nie było nalotu Republiki na biuro to pewnie sprawa by się rozeszła”

- napisała w jednym z komentarzy w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna).

W jednym z wpisów oświadczyła też, że „nie żałuje ani jednego słowa”.

- „Czy zrobiłabym to ponownie? Tak. Z całą pewnością tak”

- zapewnia.