Zełenski przypomina, iż jego kraj dotychczas był celem najtragiczniejszych działań: „Rosja użyła prawie 27 700 bomb lotniczych, ok. 11 200 irańskich dronów i prawie 9 000 innych bezzałogowców, a wystrzeliła też ponad 700 pocisków balistycznych, atakując Ukrainę już od początku 2025 roku”.

Jak podkreślił ukraiński przywódca, to nie Ukraina powinna zastanawiać się nad negocjacjami, ale Moskwa — zapowiadają bowiem kolejne ataki, zamiast szukać pokoju. - „Putin czuje się bezkarny i … przygotowuje jakieś kolejne odpowiedzi” – mówił Zełenski. I ostrzegał: - „Jeśli świat słabo zareaguje na groźby Putina, odbierze to jako przyzwolenie”.

Podczas gdy Kreml określa ukraińskie działania terrorystycznymi, Zełenski nazwał to kolejną formą agresji: - „Z terrorystami negocjować? Kto w ogóle negocjuje?” powiedział Putin, wzywając do radykalnych działań; Zełenski ripostuje, że Putin nie negocjuje – on grozi.

Co więcej, Zełenski zaprzecza, by różnice w postawie USA i Europy mogły prowadzić do słabnięcia wsparcia dla Ukrainy. Podkreśla, że jeżeli Zachód przymknie oczy – „to dzielą z nim odpowiedzialność” i Putin nie uzna ich za poważnych aktorów.