We wtorek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował na konferencji prasowej, że prowadzone przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach śledztwo dowiodło, iż ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany. O szczegółach badań w tej sprawie opowiedział na antenie Jedynki Polskiego Radia rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz.

- „Wznowione w 21 kwietniu 2020 roku śledztwo wykazało na tym etapie postępowania, że  ksiądz Franciszek Blachnicki ponad wszelką wątpliwość został zamordowany. Został otruty. Padł ofiarą zbrodni komunistycznej”

- podkreślił historyk.

Red. Jerzy Jachowicz zwrócił uwagę, że w tle tej sprawy pojawiają się Andrzej i Jolanta Gontarczykowie. To tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa, którzy inwigilowali ks. Franciszka Blachnickiego i sabotowali jego przedsięwzięcia. Tuż przed śmiercią duchownego zostali zdekonspirowani. W dniu śmierci ks. Blachnicki miał się z nimi skonfrontować. W wolnej Polsce Jolanta Gontarczyk zmieniła nazwisko na Lange. Dziś działa na rzecz społeczności LGBT, a związane z nią przedsięwzięcia są sowicie finansowane przez warszawski ratusz.

- „Dla mnie, jako mieszkańca Warszawy, to bulwersujące, że władze miasta, wiedząc o przeszłości Jolanty Lange, nadal ją promują. Brak, choćby symbolicznego, rozliczenia z tą komunistyczną przeszłością, odcięcia takich ludzi od środków publicznych, to cicha akceptacja tego, co robili przed 1990 r.”

- powiedział dr. Leśkiewicz.