Europoseł Patryk Jaki przywołał orzeczenie sądu uchylające Europejski Nakaz Aresztowania posła Marcina Romanowskiego, w którym wskazano na represje polityczne stosowane przez rząd Donalda Tuska wobec opozycji.
- „Przypominam wypowiedź ministra Domańskiego, że sensem jego funkcjonowania w polityce jest wsadzenie konkurentów do więzienia. I ludzie Tuska zaczęli realizować ten plan, najważniejszy plan polskiego państwa, to znaczy: zemsta na politycznych konkurentach. Minister Bodnar przynajmniej mówił, że będzie realizował ten cel. Ale on szukał na to jakiejś podstawy prawnej. Przypomnijmy: słabo mu to wychodziło, dlatego, że ostatecznie, przejmując prokuraturę krajową czy odwołując rzecznika dyscyplinarnego, mówił wprost, że nie znalazł na to podstawy prawnej. A ponieważ nie ma podstawy prawnej, to on musi działać bezprawnie. Kolejny minister nie mówi nawet, że szuka podstawy prawnej, tylko działa bezprawnie. Bo działają w warunkach demokracji walczącej”
- mówił eurodeputowany.
- „Wszystko to spowodowało, że mamy dziś tak bezczelny system łamania prawa, że urzędniczka MS, która była wożona w kajdankach zespolonych, były łamane jej fundamentalne prawa, została nagle poproszona o to, aby poprzez firmę pośredniczącą wypełniać wnioski, których oni nie potrafią wypełnić”
- dodał.
Podkreślił, że „te wszystkie skandale razem wzięte spowodowały, że mamy orzeczenie sędziego, który nazwał to wszystko tak, jak należało to nazywać od początku, czyli kryptodyktaturą”. W tym kontekście wskazał, iż poseł Zbigniew Ziobro wyjechał z kraju, nie mogąc liczyć w Polsce na uczciwy proces. Przypomniał też, że były minister sprawiedliwości jest gotów wrócić po spełnieniu kluczowych dla sprawiedliwości tego procesu warunków.
- „Minister Zbigniew Ziobro mówi wprost: on tutaj wróci w przeciągu kilku godzin. Ale stawia warunki, które przecież są oczywiste dla państwa demokratycznego, praworządnego. Mówi, że trzeba przywrócić losowanie sędziów. Przywrócić wszystkich sędziów do orzekania, a nie wyrzucać tych, którzy się nie podobają. I przywrócić legalnych prezesów, którzy mogą sprawować nad tym jakąś pieczę. Nie robią żadnej łaski, bo to są standardy państwa prawa. I Zbigniew Ziobro nie robi tego dla siebie, lecz dla każdego obywatela. Bo każdy zasługuje na sprawiedliwy proces, na uczciwe państwo, bo na to płaci swoje podatki”
- stwierdził.
Poseł Michał Wójcik z kolei zwrócił uwagę na problemy Funduszu Sprawiedliwości. Kilka dni temu na łamach Wirtualnej Polski red. Michał Janczur poinformował, że „sieć ośrodków udzielających pomocy poszkodowanym przestępstwem przestanie działać pierwszego stycznia”, co oznacza, że „poszkodowani w wypadkach zostaną bez rehabilitacji, dotknięci przemocą domową bez prawnika, bonów na leki i żywność, a dzieci wykorzystane seksualnie bez wsparcia psychologa”. To konsekwencje działań resortu sprawiedliwości, który nie zdążył rozstrzygnąć konkursu z Funduszu Sprawiedliwości.
