Kilka dni temu na łamach Wirtualnej Polski red. Michał Janczur poinformował, że „sieć ośrodków udzielających pomocy poszkodowanym przestępstwem przestanie działać pierwszego stycznia”, co oznacza, że „poszkodowani w wypadkach zostaną bez rehabilitacji, dotknięci przemocą domową bez prawnika, bonów na leki i żywność, a dzieci wykorzystane seksualnie bez wsparcia psychologa”. To konsekwencje działań resortu sprawiedliwości, który nie zdążył rozstrzygnąć konkursu z Funduszu Sprawiedliwości.

Do sprawy odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który poinformował, że wspólnie z szefem klubu PiS Mariuszem Błaszczakiem kieruje zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez ministra Żurka.

- „Od szeregu lat Fundusz Sprawiedliwości finansuje działanie ogólnopolskiej sieci ponad 300 ośrodków pomocy ofiarom przestępstw. Placówki prowadzone przez fundacje i organizacje pozarządowe przez ostatnie lata udzieliły pomocy setkom tysięcy potrzebujących. Umowy z Funduszem Sprawiedliwości były dotychczas zawierane na bieżąco, w cyklu trzyletnim. Tymczasem Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek zaniechał przeprowadzenia w terminie kolejnych konkursów dla podmiotów udzielających takiej pomocy”

- wskazał poseł PiS.

- „Świadomie, przez wiele miesięcy, nie ogłaszał kolejnego konkursu, mimo że wiedział, iż doprowadzi to do załamania systemu pomocy osobom pokrzywdzonym w całym kraju. Postępował tak mimo że na koncie Funduszu Sprawiedliwości zgromadzono grubo ponad 400 milionów złotych. Środki te pozostają niewykorzystane mimo olbrzymich potrzeb”

- dodał.

Zwrócił też uwagę, że minister „w ostatniej chwili zlecił prywatnej firmie przeprowadzenie merytorycznej oceny wniosków konkursowych złożonych do Funduszu Sprawiedliwości”.

- „Koszt tej usługi wyniósł prawie milion złotych. Stało się to mimo że ocena wniosków należy do podstawowych obowiązków urzędników ministerstwa odpowiedzialnych za Fundusz. Tym samym wyrządził Skarbowi Państwa szkodę znacznych rozmiarów”

- zauważył.

- „Działania ministra Waldemara Żurka mogą okazać się tragiczne dla wielu ofiar przestępstw. W każdej demokracji, w każdym praworządnym państwie, osoby odpowiedzialne za takie zaniechania ponoszą surowe konsekwencje. Waldemar Żurek również musi je ponieść”

- podkreślił.