– „Jeśli pójdą do Platformy i będą z nią tworzyć rząd, to znajdą się po stronie antypolskiej i antypatriotycznej, czegoś, co można nazwać zdradą narodową” – stwierdził Kaczyński, dodając, że nie wie, jak na takie rozwiązanie zareagowałby elektorat Konfederacji.
Prezes PiS przestrzegał przed złudnym przekonaniem, że objęcie władzy jest prostym zadaniem. – „Wielu ludziom w Polsce dzisiaj wydaje się, że droga do tego rządu jest jak autostrada w piękny, słoneczny dzień. Sucho i niezbyt dużo samochodów, tylko nacisnąć gaz i jechać. Tymczasem prawda jest dużo bardziej skomplikowana” – mówił.
Polityk zwrócił uwagę, że powtórzenie wyniku z ostatnich wyborów prezydenckich – ponad 10,5 mln głosów – to zadanie niezwykle trudne. Według Kaczyńskiego, podobna mobilizacja może być konieczna także w nadchodzących wyborach parlamentarnych, by odnieść zwycięstwo.
Podczas wystąpienia prezes PiS wyraził irytację powtarzającymi się atakami ze strony Konfederacji. – „Pal diabli ataki, nawet te obraźliwe i idiotyczne” – stwierdził, podkreślając, że o ile takie wypowiedzi można jeszcze zbagatelizować, o tyle poważniejszą kwestią są deklaracje liderów tej partii o gotowości współpracy z Platformą Obywatelską.
– „Takie deklaracje są. Mentzen to mówi i Bosak to mówi. Nie słyszałem, żeby Braun to mówił, ale też jego retoryka wyklucza nas z Zachodu i sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, a to jest dla naszego bezpieczeństwa fundamentalne” – dodał prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, Konfederacja liczy na to, że poprzez flirty polityczne z Platformą zwiększy swoją siłę przetargową wobec PiS. Lider największej partii opozycyjnej stanowczo odrzucił jednak taki scenariusz. – „Chcę jasno powiedzieć: w ten sposób swojej pozycji nie podbiją” – podkreślił.
Według niego, każdy układ tej formacji z obozem Donalda Tuska oznaczałby zdradę narodowych interesów.
Na zakończenie przemówienia Kaczyński zapowiedział konwencję programową Prawa i Sprawiedliwości, która ma odbyć się pod koniec października. – „Potrzebujemy nowego programu dla Polski. Przed nami ciężka walka, ale wierzę, że w 2027 roku odniesiemy wielkie zwycięstwo obozu patriotycznego” – mówił.
Prezes PiS zapewnił, że ugrupowanie przygotowuje się do politycznej ofensywy, która ma na celu nie tylko odzyskanie władzy, ale także umocnienie Polski na arenie międzynarodowej.