Kaczyński zaznaczył, że Polska musi liczyć się z realnym zagrożeniem militarnym w najbliższych latach. Odwołał się do opinii amerykańskich wojskowych:
„Niektórzy amerykańscy generałowie mówią, że wojna może być nawet za 1,5–2 lata, inni – że raczej za 5 lat. Ale to też nie jest termin odległy”.

Według prezesa PiS jedyną odpowiedzią na rosnące zagrożenie jest szybka modernizacja armii. „Jest tylko jeden sposób – odstraszenie. A co może odstraszyć? Tylko i wyłącznie siła. (…) Musimy się zbroić, zbroić i jeszcze raz zbroić” – podkreślał.

Dodał również, że za jego decyzją odrzucono dawną koncepcję obrony Polski na linii Wisły:
„Odrzuciliśmy to. To była moja decyzja. I dlatego wszedłem do rządu jako wicepremier ds. bezpieczeństwa, aby to przeprowadzić”.

Drugim zagrożeniem, jakie wymienił Kaczyński, jest wojna ekonomiczna prowadzona przez Unię Europejską, w szczególności przez Niemcy. „Jeśli wziąć pod uwagę to wszystko, co nam dzisiaj narzuca Unia Europejska, a w gruncie rzeczy głównie Niemcy, to to jest wojna ekonomiczna” – powiedział.

Wskazał na system opłat klimatycznych, redukcję dopłat rolniczych oraz presję na przyjęcie wspólnej waluty. „Euro jest nam wciskane z zewnątrz. A wprowadzenie euro musi obniżyć w Polsce stopę życiową. (…) Własna waluta jest czymś świętym” – podkreślił, ostrzegając, że Polska mogłaby podzielić los Finlandii, której rozwój – jego zdaniem – zahamował po wejściu do strefy euro.

Najwięcej emocji w wystąpieniu wywołała część poświęcona wojnie hybrydowej. „Jest także inna wojna, którą pozwolę sobie określić jako wojnę hybrydową. To jest operacja prowadzona, w szczególności z Niemiec, do rozbicia naszej świadomości historycznej, naszej tożsamości” – mówił lider PiS.

Kaczyński wskazywał m.in. na wystawę „Nasi chłopcy w Wehrmachcie” w Gdańsku:
„‘Nasi chłopcy’, czyli ktoś do kogo jesteśmy przywiązani, ktoś kto jest nasz. (…) To spojrzenie ma zmienić relacje z Niemcami, szczególnie w regionach, które do 1945 roku były w Niemczech”.

Odniósł się także do działań polityków i zmian personalnych w Instytucie Pileckiego:
„Jeżeli minister Nowacka mówi, że ‘Polscy faszyści wybudowali Oświęcim’, to co można jeszcze powiedzieć? (…) Niemcy od kilkudziesięciu lat robią wszystko, żeby prawdę o wojnie zatrzeć i relatywizować. Oni są państwem postnazistowskim i imperialistycznym”.

Trzecim elementem wojny hybrydowej – według Kaczyńskiego – jest ideologiczna presja kulturowa. „To atak pod tęczową flagą. (…) Żebyśmy powiedzieli ‘dość seksualizacji dzieci’, to byłby krzyk w całej Europie. To straszliwie demoralizuje” – stwierdził.

Na koniec spotkania prezes PiS podkreślił, że tylko dalsze zwycięstwa obozu patriotycznego mogą zapewnić Polsce bezpieczeństwo. „Jeżeli chcemy zwyciężyć, to musimy wiedzieć, dlaczego chcemy zwyciężyć. A nie da się uchylić niebezpieczeństw, jeżeli my nie zwyciężymy” – podkreślił.