Prokurator Ryszard Gąsiorowski podczas piątkowej konferencji potwierdził, że aresztowani funkcjonariusze odegrali „wiodącą rolę” w całej sprawie. Podkreślił, że decyzja o areszcie wynikała z obawy przed matactwem oraz konieczności zabezpieczenia dalszego toku śledztwa. Pozostali dwaj policjanci, choć również podejrzani, nie zostali objęci wnioskiem o izolację.
Według ustaleń prokuratury policjanci mieli przekraczać swoje uprawnienia, wykorzystując służbę do nękania osób bezdomnych, wobec których rzekomo podejmowali nieuzasadnione interwencje. Dwóch tymczasowo aresztowanych funkcjonariuszy usłyszało dodatkowo zarzut nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań.
Aresztowany cywil również miał brać czynny udział w nękaniu – choć jego rola w sprawie jest wciąż badana.
Podejrzani nie przyznają się do winy. Jak zapewnia prokurator, ich wyjaśnienia są obecnie weryfikowane, a śledczy planują kolejne przesłuchania świadków. Gąsiorowski nie wyklucza, że sprawa może zostać poszerzona.
– „Pojawiają się nowe wnioski dowodowe. Mogą one pomóc w dokładniejszym określeniu charakteru czynów ujawnionych w postępowaniu” – powiedział, studząc jednocześnie spekulacje na temat ewentualnych nowych zarzutów.
Choć prokuratura unika komentowania szczegółów, nieoficjalne informacje wskazują na możliwy motyw działania podejrzanych. Według ustaleń RMF FM bezdomni mieli zrobić zdjęcie jednemu z policjantów śpiącemu w radiowozie podczas służby. Fotografia miała trafić do przełożonych, co – jak sugerują media – mogło wywołać odwetowe działania wobec osób w kryzysie bezdomności.
Gąsiorowski, pytany o tę wersję wydarzeń, odmówił komentarza. Stwierdził jedynie, że śledztwo jest na etapie gromadzenia materiałów i że wszelkie działania muszą być prowadzone ostrożnie, aby nie zaburzyć jego przebiegu.
