Odnosząc się do oświadczenia Romana Giertycha, wiceszef PO Tomasz Siemoniak oświadczył w poniedziałek na antenie Polsat News, że jego ugrupowanie nie planuje wystawiać Romana Giertycha w wyborach do Senatu. Zapewnił jednak, że Platforma przyjrzy się tej kandydaturze, jeśli w ramach paktu senackiego zaproponuje ją któraś z partii. O wiele bardziej stanowcze stanowisko zajmuje jednak Lewica.

- „Raz w życiu myślałem na serio o emigracji z Polski. To były lata 2005-2007. Razem z Robertem uczyliśmy się szwedzkiego. Byliśmy zdecydowani. Tak. Wtedy Giertych był wicepremierem a państwowa homofobia była wszechobecna i dojmująca. Tak. To wszystko zaczęło się za GIERTYCHA!”

- napisał na Twitterze Krzysztof Śmiszek.

Prof. Maciej Gdula z kolei określił Giertycha „pomocnikiem PiS”.

- „@GiertychRoman bez konsultacji z partiami tworzącymi pakt senacki ogłosił, że startuje w obwarzanku poznańskim. Opozycja może wygrać tylko jeśli współpracuje. Każdy kto działa na własną rękę pomaga PiS. A w pakcie senackim dla pomocników PiS nie ma miejsca”

- stwierdził.

Do sprawy w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się też współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

- „Zostały już nazwiska zgłoszone. Nikt pana Giertych do paktu senackiego nie zgłosił, żadna partia, więc rozumiem, że uznał, i nie mówię tego złośliwie, że ponieważ nikt go nie zgłosił, to zgłosił się sam”

- powiedział wicemarszałek Sejmu.

- „Lewica - jako struktura zgłaszająca - absolutnie nigdy nie brała pod uwagę jego kandydatury”

- dodał.

Zaznaczył, że politycy Lewicy pamiętają „co robił w ramach Ligi Polskich Rodzin” i „jakim był ministrem edukacji”. Podkreślił też, że w okręgu, z którego chce startować Giertych, zgłoszeni są już kandydaci w ramach paktu senackiego.

- „Jeżeli pakt senacki w tym okręgu zgłosi swojego kandydata, a aspiruje tam senatorka z Platformy Obywatelska (Jadwiga Rotnicka), to pan Giertych wystartuje przeciwko ustaleniom paktu senackiego”

- powiedział.