Jak podał Skibicki, niektóre rosyjskie pociski zostały wyprodukowane w sierpniu br., co oznacza, że Rosja wykorzystuje rezerwę strategiczną pocisków artyleryjskich i rakiet.

Niektóre pociski idą do użytku wprost z taśmy produkcyjnej. To, na ile ich wystarczy, zależy w dużym stopniu od produkcji. W porównaniu z okresem sprzed wojny produkcja spadła, ale niestety, Rosja w wyniku obchodzenia sankcji gospodarczych jest jeszcze w stanie produkować pewną liczbę pocisków manewrujących i innej broni używanej przeciwko naszemu państwu – powiedział Skibicki.

Rezerwa strategiczna, to – wyjaśnił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu – 30-procent produkcji zakładów zbrojeniowych, które powinno stale pozostawać na wyposażeniu sił zbrojnych.

Ponadto – czytamy – Rosja przez ostatnie dwa miesiące czyściła białoruskie składy amunicji, a zwłaszcza amunicję artyleryjską kalibru 122 mm i 152 mm.

Roja nadal próbuje kupować uzbrojenie w krajach trzecich, jak chociażby z Iranem czy Koreą Północną i Chinami.

Jak ocenia HUR Krem ma do dyspozycji jeszcze zaledwie około 120 pocisków balistycznych krótkiego zasięgu typu Iskander.