Sąd Najwyższy prawomocnie utrzymał decyzję zlikwidowanej niedawno Izby Dyscyplinarnej, która już w ub. roku odrzuciła wniosek prokuratury ws. zatrzymania sędziego.

- „Uznajemy i stwierdzamy, że sędzia Igor Tuleya nie popełnił żadnego przestępstwa, kiedy dnia 18 grudnia 2017 r. zdecydował o jawnym prowadzeniu posiedzenia i dopuszczeniu do niego mediów. Sędzia działał w granicach i na podstawie prawa. Nie może być mowy, że w tej sprawie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”

- uzasadniała sędzia Małgorzata Wąsek-Wiaderek.

W związku z tym rozstrzygnięciem Izba Odpowiedzialności Zawodowej zdecydowała o uchyleniu decyzji Izby Dyscyplinarnej ws. zawieszenia sędziego Tuleyi oraz wskazała na możliwość wznowienia postępowania immunitetowego sędziego.

Immunitet sędziego Tuleyi Izba Dyscyplinarna uchyliła prawomocnie w 2020 roku. Prokuratura skierowała wniosek w tej sprawie podejrzewając sędziego o ujawnienie informacji ze śledztwa oraz ujawnienie danych i zeznań świadka, co miało narazić bieg postępowania. Chodzi o uchylenie przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku. Uchylając tę decyzję, sędzia Tuleya zezwolił mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.