Drobowycz pełnił funkcję prezesa UIPN od wielu lat, a jego kadencja była pełna kontrowersyjnych, a nawet skandalicznych decyzji. Jednym z najbardziej krytykowanych przez Polskę aspektów jego pracy były wypowiedzi na temat zbrodni wołyńskiej. Drobowycz zaprzeczał, że miały one charakter ludobójstwa, twierdząc, że „nie może być tak, że zbrodnie popełniały obie strony, a winna jest tylko jedna”. Dodatkowo, podczas wizyty w Warszawie w 2020 roku, skomentował możliwość przeprowadzania prac poszukiwawczych na Ukrainie, uzależniając je od odnowienia mogiły UPA na wzgórzu Monasterz.
W 2023 roku, w trakcie dalszych działań związanych z poszukiwaniem szczątków ofiar, Drobowycz podkreślał, że Ukraina nie otrzymała jeszcze od Polski listy miejsc, w których miałyby być prowadzone prace poszukiwawcze. Z kolei Karol Nawrocki, prezes IPN, wskazał, że Polska wielokrotnie przekazała Ukraińcom propozycje lokalizacji, a także zapowiedział gotowość do rozpoczęcia poszukiwań mimo trwającej wojny.
Po odwołaniu, Drobowycz zapowiedział, że skoncentruje się na kwestiach związanych z rosyjskimi zbrodniami przeciwko kulturze oraz upamiętnieniem ofiar wojny, podkreślając, że zamierza badać ludobójcze zamiary Rosji w kontekście konfliktu z Ukrainą.
Na razie nie podano nazwiska jego następcy.