– „Trump ceni ustalenia wywiadu tylko wtedy, gdy zgadzają się z jego tezami” – twierdzą Gioe, profesor King’s College i były analityk CIA, oraz Hayden, były dyrektor NSA i emerytowany generał. Obaj zauważają, że briefingi wywiadowcze, które w przypadku wcześniejszych prezydentów odbywały się niemal codziennie, za prezydentury Trumpa ograniczono do jednej sesji tygodniowo.

W nowym modelu funkcjonowania służb nie liczy się już trafność analiz, lecz zgodność z narracją Białego Domu. Wywiad staje się instrumentem potwierdzającym polityczne tezy, a nie niezależnym źródłem strategicznych informacji. – „Prezydent tworzy klimat, w którym przełożeni zniechęcają analityków do przedstawiania niewygodnych danych” – ostrzegają autorzy raportu.

Jako przykład nadużyć eksperci przywołują decyzję o skupieniu się na badaniu ruchów niepodległościowych na Grenlandii – w związku z pomysłem Trumpa, by ją anektować. Zbieranie informacji o terytorium, które nie stanowi żadnego zagrożenia, odbywa się kosztem monitorowania realnych rywali USA, takich jak Chiny, Rosja czy Iran.

Kolejnym przypadkiem było zwolnienie przez Tulsi Gabbard, ówczesną dyrektor Wywiadu Narodowego, szefostwa Krajowej Rady Wywiadu po tym, jak raport nt. wenezuelskiego gangu Tren de Aragua nie pasował do narracji administracji uzasadniającej deportacje uchodźców.

Jeszcze bardziej niepokojące są kulisy odwołania szefów NSA i Dowództwa Cybernetycznego – decyzja miała zapaść pod wpływem skrajnie prawicowej influencerki Laury Loomer, znanej z promowania teorii spiskowych, w tym twierdzenia, że zamachy z 11 września były „robotą wewnętrzną”.

Wiceszef FBI Dan Bongino, również powiązany z prawicowymi teoriami spiskowymi, ma silny wpływ na strategię agencji. Zdaniem Gioe i Haydena taka polityka może prowadzić do katastrofalnych błędów decyzyjnych.

– „Prezydent, który przyjmuje tylko takie informacje, które mu odpowiadają, nie będzie w stanie podejmować przemyślanych decyzji opartych na twardej rzeczywistości” – czytamy w analizie ekspertów. Ich zdaniem Trump grozi wywiadowi USA tym samym, co Putin rosyjskim służbom: zamknięciem się w bańce propagandowej i oddzieleniem od realnych danych.

Gioe i Hayden przypominają sytuację w Rosji przed inwazją na Ukrainę. Putin – ich zdaniem – był tak przekonany o rychłej kapitulacji Kijowa, że zignorował ostrzeżenia swoich służb. – „To była największa porażka wywiadu w Rosji od 25 lat” – podkreślają. Ich zdaniem, USA mogą podążyć tą samą drogą, jeśli obecny kurs nie zostanie zmieniony.