Nie poszedłem do Jarosława Kaczyńskiego, żeby wypłakać mu się w rękaw i błagać: <<Jarek, proszę cię, uznaj mnie za prezesa>>, bo to nie jest rola prezesa innej partii” – powiedział europoseł Adam Bielan.

Polityk w rozmowie na antenie TVN24 poinformował o wczorajszym spotkaniu prezydium rządu, na którym przyznał że Porozumienie reprezentował Jarosław Gowin. Podkreślił, że Porozumienie nie wycofało mu rekomendacji.

Bielan przyznał, że sam spotkał się także z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim w piątek. Politycy mieli rozmawiać m.in. o „Nowym Ładzie”, ale także właśnie sytuacji w koalicji oraz jej przyszłości. Zapytany o to, czy w trakcie spotkania pytał Kaczyńskiego o to, kogo on uznaje za prezesa Porozumienia, zaprzeczył i dodał:

O tym, kto jest we władzach partii, decydują odpowiednie organy, w naszym przypadku kongres, który wybrał mnie w 2017 roku przygniatającą większością głosów na przewodniczącego Konwencji Krajowej”.

Bielan dodał, że osoby oskarżające jego stronę sporu o to, że działa „z inspiracji” prezesa PiS, same „biegają na Nowogrodzką, płaczą w rękaw Jarosławowi Kaczyńskiemu i proszą go, żeby się zaangażował w sprawy Porozumienia”.

Europoseł zapewnił też, że kwietniowe rozmowy Gowina to fakt, co potwierdzają tak politycy Porozumienia, jak i liderzy opozycji. W kwietniu – mówił Bielan – Jarosław Gowin był „mentalnie po drugiej stronie”.

dam/PAP,Fronda.pl