Grupa celebrytów szczepienie razem z medykami „załatwiła sobie” w sposób nieoficjalny. Tymczasem adwokaci oficjalnie domagają się dołączenia przedstawicieli swojej profesji do priorytetowej grupy szczepień przeciwko COVID-19. List w tej sprawie do ministra zdrowia skierował dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, Mikołaj Pietrzak.
- „Zwracam się o uwzględnienie adwokatów w grupie osób uprawnionych do zaliczenia do priorytetowej grupy zero do szczepień przeciwko COVID-19” – pisze do szefa resortu zdrowia Mikołaj Pietrzak.
Jak przekonuje, adwokaci są szczególnie narażeni na ryzyko zakażenia, ponieważ nie wszystkie rozprawy odbywają się zdalnie.
- „Zadania jakie wykonują adwokaci związane są z licznymi kontaktami z różnymi grupami osób. Okoliczności w jakich wszyscy się znaleźliśmy począwszy od marca br. wskazują na coraz większe zainteresowanie obywateli potrzebą uzyskania pomocy prawnej. Nie zawsze jest to możliwe w systemie pomocy zdalnej” – czytamy w liście.
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński.
Oderwanie od rzeczywistości, level: @ORA_Warszawa
— Paweł Jabłoński (@paweljabIonski) January 5, 2021
Adwokaci mieliby być traktowani jak medycy z „gr. 0”. Bo są „szczególnie narażeni”. Nie to, co kierowcy autobusów, kasjerzy, nauczyciele...
BTW M. Pietrzak ubiega się właśnie o reelekcję na dziekana – koledzy na pewno docenią. pic.twitter.com/XZHRjo852A
kak/niezależna.pl, wPolityce.pl