Skrajnie lewicowa posłanka Scheuring-Wielgus, znana ze swojego zaangażowania w walkę z Kościołem, bojowania o rozszerzenie morderczego prawa aborcyjnego oraz mało przemyślanych wypowiedzi, dziś poległa na polu zmagań z pięcioliterowym skrótem: PFRON.

Joanna Scheuring-Wielgus to niewątpliwie jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego życia politycznego. W nielicznych przerwach pomiędzy pisaniem kolejnych listów do papieża, pani poseł chętnie udziela się również w mediach. Dziś zaszczyciła swą obecnością antenę Radia Zet. Scheuring-Wielgus mimo, że jest radykalną zwolenniczką aborcji eugenicznej, lubi przedstawiać się jako osoba rzekomo zatroskana o los dzieci niepełnosprawnych.

Jako taka została więc dziś poproszona przez red. Beatę Lubecką o rozszyfrowanie skrótu PFRON (Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych). Pomimo zapisania sobie owego skrótu oraz nerwowego wyszukiwania jego znaczenia w laptopie, zadanie to niestety przerosło panią poseł, do czego uczciwie się przyznała, oświadczając, że „nie ma zielonego pojęcia”, a „z głowy nie powie”. I z tą szczerą konstatacją lewicowej polityk na pewno nie sposób się nie zgodzić.

ren/Radio ZET