Australijski rząd proponuje nowe rozwiązanie w walce z dostępem do pornografii przez nieletnich. Dotychczasowe metody, takie jak potwierdzenie swojego wieku przez wpisanie daty urodzenia lub potwierdzenie go poprzez podanie numeru karty kredytowej czy dokumentu tożsamości okazują się zawodne. Nieletni użytkownicy Internetu mogą bowiem posłużyć się kartą lub np. prawem jazdy jednego z rodziców.

Przykładem jest Wielka Brytania, która miała wprowadzić odpowiedni system w kwietniu tego roku, ale wycofała się po napotkaniu „licznych problemów technicznych i sprzeciwu ze strony krytyków, którzy niepokoili się o naruszenie prywatności”. System weryfikacji miał wymagać wprowadzenia informacji znajdujących się na karcie kredytowej albo wykupienia tymczasowej wejściówki. Brytyjski program porzucono ostatecznie 16 października.

Inne rozwiązanie w walce z dostępem do pornografii przez nieletnich zaproponował rząd Australii. Miałoby ono obejmować wprowadzenie systemu rozpoznawania twarzy, który dopasowywałby twarz użytkownika Internetu do zdjęcia z dokumentu tożsamości znajdującego się archiwach rządowych. Taki system zdaniem urzędników z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych były bardziej niezawodny, gdyż uniemożliwiałby podszywanie się pod tożsamość na przykład rodziców. Mógłby mieć również zastosowanie w innych przypadkach, takich jak np. internetowe gry hazardowe.

Propozycja australijskiego rządu, która miałaby mieć również zastosowanie w gospodarce, „aby wzmocnić procesy weryfikacji wieku”, spotkała się jednak z krytyką. A parlamentarna Komisja ds. Wywiadu i Bezpieczeństwa odrzuciła projekt specjalnej ustawy biometrycznej, domagając się przeredagowania całego dokumentu, nim zostanie poddany on pod głosowanie. Zdaniem jednego z członków komisji, Andrew Hastie, brak w nim jasnego przedstawienia i wyjaśnienia „mechanizmów zabezpieczeń i właściwego nadzoru”.

jjf/catholicnewsagency.com