„Tak mi się marzy, żeby Tomasz Terlikowski sam zebrał podpisy pod ustawą, którą proponuje. Cały czas krytykuje, kręci nosem i bawi się w recenzenta czyichś działań” – napisał w mediach społecznościowych niedawny sejmowy sprawozdawca obywatelskiego projektu „Stop LGBT” Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.

„Tak mi się marzy, żeby organizacja, która zebrała teraz 130 tysięcy podpisów pod projektem kolejnego zaostrzenia przepisów aborcyjnych, zajęła się zebraniem podpisów pod projektem prawa organizującego lepszą, bardziej profesjonalną, powszechnie dostępną pomoc dla kobiet w ciąży i ich partnerów” – napisał na swym facebookowym profilu Tomasz Terlikowski. 

„Ten zaprezentowany obecnie nie tylko nie wspiera obrony życia, nie tylko nic realnie nie daje, nie pomaga, nie wspiera, ale nawet szkodzi sprawie, bo pokazuje kompletnie niewrażliwe na dramat kobiet, na trud rodzin, na wyzwania oblicze ruchu pro life” – dodał, używający terminologii przeciwników ochrony życia o „zaostrzeniu przepisów aborcyjnych”, autor książki sprzed kilkunastu lat „Prawo do życia. Zdradzona nadzieja”.

Krzysztof Kasprzak, który wraz z Kają Godek referował niedawno w Sejmie krytykowany przez Terlikowskiego obywatelski projekt „Stop LGBT” zaproponował więc publicyście, by ten sam wykazał się jakąkolwiek aktywnością na rzecz ochrony życia w Polsce, czy też, jak pisze ostatnio - na rzecz „zaostrzenia przepisów aborcyjnych” w naszym kraju. „Panie redaktorze, do dzieła! Proszę wszystkim pokazać, jak się robi prawdziwe w "pełni katolickie" i "nie szkodzące sprawie" inicjatywy. A my to potem sobie ocenimy” – skonstatował członek prezydium Fundacji Życie i Rodzina.

 

ren/facebook