Dwa opublikowane niedawno studia badaczy wykazują, że terapia konwersyjna, która w mediach głównego nurtu określana jest w pejoratywnych słowach i o której możemy przeczytać w popularnych źródłach takich, jak m.in. w Wikipedia, że jest to „pseudonaukowa praktyka”, w rzeczywistości działa i jest skuteczna w pomocy osobom, które chcą walczyć z niechcianym pociągiem do osób tej samej płci.

Pierwsze studium, którego autorami są dr Christopher H. Rosik, dr G. Tyler Lefevor i dr A. Lee Beckstead, nosi tytuł „Sexual Minorities who Reject an LGB Identity: Who Are They and Why Does it Matter” i zostało opublikowane na łamach wiosennego wydania „Law and Medicine”. Drugie, którego autorami są ks. D. Paul Sulins, Christopher H. Rosik i Paul Santero, pt. „Efficacy and risk of sexual orientation change efforts…” jest dostępne na portalu “F1000Research”.

Według autorów obu studiów badania, które przeprowadzono w ostatnich dwóch dziesięcioleciach nad skutecznością terapii konwersyjnej opierają się na wadliwej metodologii. Pierwszą jest to, że w badaniach uwzględniano jedynie osoby identyfikujące się z populacją określaną jako „LGBT”. Z badań wykluczano osoby, które mimo pociągu do osób tej samej płci nie identyfikowały się jako LGBT, ale „priorytetowo traktowały swoją tożsamość religijną”. Zatem ich doświadczenie nie zostało uwzględnione w badaniach, co doprowadziło do „zniekształconych, bezpodstawnych wniosków i katastrofalnych, nierozważnych prawnych i sądowych rezultatów”.

Drugą wadą dotychczasowych badań, które dotyczyły terapii konwersyjnej, było to, że badacze nie pytali osób poddanych takiej terapii, czy miały skłonności samobójcze przed jej podjęciem. Pytano jedynie, czy podjęli próbę takiej terapii i jaka jest ich skłonność samobójcza obecnie.

Natomiast wyniki obu opublikowanych niedawno studiów uwzględniają również tych, którzy czują pociąg do osób tej samej płci, ale nie identyfikują się jako LGBT. Autorzy pierwszego studium doszli do wniosków, że „uczestnicy, którzy odrzucili tożsamość LGB nie mieli gorszych poziomów depresji, lęku i psychospołecznego prosperowania niż ci, którzy utożsamiali się jako LGB”. Przestrzegają też specjalistów w dziedzinie psychiatrii przed konkluzją, że „konserwatywne religijnie mniejszości seksualne wyrządzają sobie krzywdę odrzucając tożsamość LGB”.

Autorzy drugiego studium odnotowali, że zabranianie terapii konwersyjnej może mieć katastrofalny skutek dla osób, które chcą walczyć z niechcianym pociągiem do osób tej samej płci. Stwierdzili oni m.in., że „orientacja seksualna 1) nie jest niezmienną cechą genetyczną (...), 2) obserwuje się jej zmienność, nawet płynność w przypadku niektórych w ciągu życia, 3) odnotowano jej zmianę pod wpływem silnego wpływu religijnego”.

Badania oparte na prawidłowej metodologii wykazały pozytywną zmiany u większości osób, które przeszły taką terapię. Mniej niż 5 proc. doświadczyło negatywnych zmian.

 

jjf/LifeSiteNews.com