Z Borysa Budki postanowił zadrwić sobie nawet Robert Biedroń. Lider Wiosny przypomina, że Platforma Obywatelska ogłasza „zjednoczenie opozycji” za każdym razem, kiedy sama ma problemy.

Sobotnia konwencja Platformy Obywatelskiej nieustannie jest tematem żartów polityków opozycji. Borys Budka ogłosił powstanie wielkiej Koalicji276, która miała składać się ze wszystkich największych ugrupowań opozycyjnych. Zanim jednak ogłosił powołanie sztabu wyborczego, który miał zapewnić tej koalicji zwycięstwo w przyszłych wyborach parlamentarnych, zapomniał zapytać partie, z którymi chce współpracować, czy one również wyrażają takie chęci.

- „Mam takie wrażenie, że za każdym razem, jak Platforma Obywatelska ma problemy w sondażach, to zaczynamy słyszeć ten brazylijski serial o zjednoczonej opozycji” – stwierdził Robert Biedroń.

- „Jak PO wpada w tarapaty, to natychmiast wyciąga królika z kapelusza, którego już wielokrotnie widzieliśmy, odcinek 276 czy któryś, i słyszymy: znów trzeba się zjednoczyć, ratujcie nas, Borys, Rafał, wszyscy mają problemy, niech Lewica, Hołownia, PSL, nawet Konfederacja, niech nam pomogą, bo toniemy” – drwił polityk w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

kak/PAP